fikaton 12, prompt 4

Apr 16, 2012 21:54

Autor: weasleyowa
Tytuł: Ucieczka
Fandom: Pamiętniki Wampirów
Ilość słów: 691
Spoilery: do 3 sezonu
Prompt:
- Czy ma pan też wspomnienia z dawnych wojen? Z Troi i z takich miejsc?
Teraz przyszła kolej, żeby Faulques uśmiechnął się półgębkiem.
- Właśnie o to chodzi. Takie miejsca to zawsze jedno, to samo miejsce.
Arturo Pérez-Reverte, Batalista


Elena ma dziewiętnaście lat, gdy razem ze Stefanem decydują się uciec.
- Tylko nic nikomu nie mów - prosi Stefan, szybko pakując jej rzeczy do walizki. Elena potrafi tylko stać i przyglądać się w milczeniu, od czasu do czasu kiwając głową. Zastanawia się, czy ten wyjazd da cokolwiek - Klaus i tak nas znajdzie, podpowiada jej złowróżbnym tonem pewien głosik w milczeniu, ale w tym samym momencie Stefan na nią zerka podejrzliwie i Elena nie jest pewna, czy nie powiedziała tego na głos.
- To przeklęte miasto - mruczy pod nosem Stefan, wyciągając z jej szafy kilka wieszaków i byle jak pakując je do walizki.
Elena przypomina sobie słowa Caroline: Mystic Falls było moim domem, dopóki nie było tu braci Salvatore i potomkini Petrovy.
Elena nie chce pytać, której potomkini Petrovy, a jednocześnie zauważa, że dla Caroline istnieją dwie Eleny - ta, z którą Caroline się przyjaźniła i ta, którą Caroline musi chronić.
Stefan podchodzi do niej i całuje ją szybko, krótko, zaciskając lekko palce na jej ramionach i Elena po raz pierwszy od wielu dni czuje się jak zwykła nastolatka, której kręci się w głowie od pocałunku ukochanego.
Chwilę potem ma wrażenie, że wyczuwa krew na zębach Stefana i jest przerażona, gdy nie ma siły go odepchnąć.
- Zaraz wrócę - obiecuje Stefan, oddychając ciężko. - Muszę… Muszę zrobić zapasy.
Stefan wychodzi i Elena myśli, że kocha go za to, że w każdej chwili jest dla niej gotowy na wszystko. Że zrobiłby dla niej wszystko.
Nie mija pięć minut, gdy nogi same kierują ją w stronę sypialni Damona.
***
Są w południowym Teksasie, gdy Klaus odnajduje ich z uśmiechem na ustach i powitaniem: tęskniłaś, kochanie?. Damon o mało nie traci głowy, a Stefan serca i tylko krzyki Eleny powstrzymują Pierwotnego od zabicia braci. A przynajmniej tak myśli sama Elena, oczywiście do momentu, w którym Klaus nie wyprowadza jej z błędu.
Naprawdę myślisz, że twoje prośby coś dla mnie znaczą? Gdyby tak było, Jenna żyłaby, a Jeremy nadal byłby człowiekiem.
Dwa litry krwi później Elena dowiaduje się, że Jeremy jest wampirem.
Następnego dnia wyjeżdżają z Teksasu.
***
Są chyba w Californii, gdy słońce świeci bardzo mocno, gdy Klaus po raz kolejny przyjeżdża po Elenę. Stefan nie wytrzymuje i rzuca się na Pierwotnego,  który od niechcenia wyrywa mu serce. Elenie jest wstyd, gdy mdleje i zamiast zabić Klausa, budzi się dopiero wtedy, gdy jego już nie ma.
Widok pustych oczu Stefana prześladuje ją nawet wtedy, gdy kocha się z Damonem.
***
Są gdzieś na południu, gdy Caroline do nich przyjeżdża.
- Wiem o Stefanie - mówi na powitanie, wchodząc do ich motelowego pokoju bez pukania. Zastaje ich razem, spoconych i zmęczonych, leżących w zmiętej pościeli i Caroline nie potrzebuje wyjaśnień, bo Caroline też kiedyś była taką Eleną.
Rzuca jej ręcznik, gdy jako jedyna zauważa ranę na szyi przyjaciółki.
Tym razem wyjeżdżają szybko i znowu udaje im się uciec przed Klausem.
Tak przynajmniej myśli Elena, gdy słyszy, jak Damon wślizguje się pod kołdrę i obejmuje ją jednym ramieniem.
Nie wiedzą, że następnego ranka - to chyba było gdzieś w Europie - Klaus zapuka do ich drzwi i oberwie głowę Caroline.
***
Elena wiele lat później nie potrafi sobie przypomnieć, gdzie oddali za nią życie przyjaciele. Myśli, że to egoistyczne, bo doskonale pamięta kolejność: Jenna - Bonnie - Stefan - Caroline. Czasem wydaje jej się, że widzi Damona - a to przy sklepie, a to przy altance - ale potem macha na to ręką i uśmiecha się do Matta, który próbuje za nią nadążyć, kuśtykając na swojej lasce. Pomarszczone usta obojga rozciągają się w uśmiechu, gdy z ich domu wybiega dziewięcioletnia dziewczynka.
- Maggie, kochanie, chodź tu i pomóż babci, dobrze? - krzyczy Elena, a dziewczynka obejmuje ją w pasie i posłusznie bierze najmniejszą torbę z zakupami. Elena nie chce widzieć swoich rysów twarzy w buzi dziewczynki i boi się - tak potwornie się boi, że pewnego dnia znowu urodzi się - Tatia, Katherine, Elena - sobowtór.
Gdyby Matt kiedykolwiek zapytał Elenę, gdzie zginęła Caroline albo Stefan, Elena pewnie nie odpowiedziałaby, albo mruknęła pod nosem: Mystic Falls. To zawsze było Mystic Falls.
Każde miasto to była przegrana wojna, ale bitwa zaczęła się właśnie w Mystic Falls i - Elena to wiedziała, gdy Klaus wbijał igłę w jej pomarszczoną skórę - tutaj też się skończy.

fikaton, autor: weasleyowa, fikaton 12: dzień czwarty, fandom: the vampire diaries

Previous post Next post
Up