jeszcze 3 tekstyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy....
*użyszkodnik jest chwilowo niedostępny, stwierdzono ucieczkę mózgu*
tytuł: biblioteka
autor: kpt_darling
fandom: Doctor Who
spoilery: do 5 cz. HP?
ilość słów: z dwieście-coś.
a/n: skrzywdziłam doktora. bety brak, za to błędów nie brak.
Znajdowali się w największej bibliotece we Wszechświecie.
Amy i Rory czekali na Doktora już od paru godzin.
- Gdzie go wcięło? - burknęła Amy. Była pewna, że Doktor w tej chwili walczy z kosmitami lub też przeżywa jakąś przygodę, a ona musi siedzieć i grzecznie czekać.
- Powiedział, że zaraz wróci - odparł spokojnie Rory, chociaż wcale spokojny nie był. Martwił się.
- 5 godzin temu!
- Pewnie załatwia jakieś ważne sprawy.
- Doktor?
- No co?
- Idę go poszukać - Amy gwałtownie wstała z podłogi. - Zostajesz czy idziesz ze mną? - Rozejrzała się po wielkiej sali i zdecydowanym krokiem ruszyła w kierunku największych drzwi.
- Czekaj! - Rory poderwał się i pobiegł za ukochaną.
***
Usłyszeli ciche łkanie dochodzące z jednej z książkowych alejek. Ostrożnie zbliżyli się do regału i wychylili za niego.
Na podłodze siedział Doktor. Czytał książkę. Płakał.
Wymienili znaczące spojrzenia.
- Doktorze...? - Amy zbliżyła się do Władcy Czasu, za nią niepewnie podążał Rory.
- Zginął! - Doktor bez chwili wahania rzucił się w ich kierunku z zamiarem wypłakania się komuś w rękaw. Amy zrobiła szybki unik i chwyciła czytaną wcześniej przez Doktora książkę.
Doktor wpadł więc w objęcia zdezorientowanego Rory'ego, który odruchowo poklepał go po ramieniu.
- Harry Potter? - Amy z niedowierzaniem przeczytała tytuł książki. Spojrzała na zapłakanego Doktora, który na chwilę oderwał się od rękawa Rory'ego.
- Syriusz umarł!