9x14 (to już jest koniec, nie ma już nic...)

Oct 14, 2010 17:38


to już jest koniec, nie ma już nic *nuci*

Autorka: coolness

Fandom: Sherlock BBC

Tytuł: Przedszkole

Ilość słów: 432

A/N: po moim mózgu już nic nie pozostało. znów S/L (tak jakby)


Przedszkole

Są dni, w które Lestrade tak wścieka się na Sherlocka (w zasadzie większość dni takich jest), że ma ochotę złamać mu nos, ale jako że nie powinien tego robić, opanowuje się (zazwyczaj jest bardzo opanowanym człowiekiem, zazwyczaj) i tylko mruczy pod nosem:

- Że też musiałem cię poznać i zgodzić się na współpracę z tobą te pięć lat temu! Gdyby nie tamta sprawa i twoja pomoc, jakże szczęśliwym człowiekiem bym był!

Holmes wtedy spogląda niego jakby chciał powiedzieć: Weź się w garść, Lestrade. Przestań lamentować. Przecież nie jest tak źle. Kolejne morderstwo, święta przyszły wcześniej, powinieneś się cieszyć!, ale nic nie mówi, bo wie, że i bez tego Lestrade zrozumie (już długo pracują razem i choć Lestrade nigdy nie rozszyfrował Sherlocka, to czasami wie, co tamten chce powiedzieć). Czasami inspektor myśli, że Holmes chce powiedzieć coś więcej, ale nie wie, co Sherlock mógłby mieć na myśli,więc nie pyta (Holmes i tak zapewne nie odpowiedziałby). I kiedy Lestrade nie pyta, Sherlock uśmiecha się pod nosem i myśli, że ludzie mają naprawdę krótką pamięć. Nie znamy się od pięcu lat, Lestrade, tylko od...

(Sherlock nigdy nie lubił przedszkola, Lestrade też, może to dlatego zaprzyjaźnili się, chociaż od samego początku ich znajomość trudno było nazwać przyjaźnią. Mniej więcej raz na dzień bili się o to, który dzisiaj łapie przestępce, a który jest tym przestępcą. Koniec końców zawsze kończyli razem u pięlegniarki. Dopiero po kilku tygodniach zawiązali sojusz i zaczęli razem współpracować. Pierwszą ich sprawą było zniknięcie czerwonego samochodzika Tima. Okazało się, że Jason zabrał samochód, przemalował go na czarno i udawał, że to jego zabawka. Lestrade i Sherlock chcieli za to wsadzić Jasona do więzienia, ale przedszkolanka nie pozwoliła im na to. Później siedzieli w kącie sali z założonymi na siebie rękoma obrażeni na cały świat.

- Wiesz, co Lestrade, życie jest niesprawiedliwe - stwierdził wtedy Sherlock.

- Racja - przytaknął Lestrade.

Być może zaprzyjaźnili się tylko dlatego, że obaj nie należeli do normalnych, mówili do siebie tylko po nazwisku, a Sherlock na dodatek zawsze wiedział więcej niż powinien (Lestrade czasami też, ale rzadziej niż Holmes).

Do przedszkola chodzili razem tylko przez rok, później rodzina Lestrade’a przeprowadziła i się i przyszły inspektor wraz z nimi).

Sherlock zawsze szybko kojarzył fakty, Lestrade trochę wolniej, ale to nie szkodzi, Holmes wie, że kiedyś i tak inspektor się dowie, że kiedyś chodzili razem do przedszkola i powie:

- Zmieniłeś się, Holmes. Kiedyś byłeś mniej irytujący.

- Ty też, Lestrade - odpowie Sherlock i uśmiechnie się.

Lestrade też się uśmiechnie i dalej będą się wzajemnie znosić. Czasami nawet pójdą razem na obiad, czy kolację, zjedzą razem ciasto, wypiją wino (później się pokłócą i wszystko wróci do normy).

fikaton 9: dzień czternasty, fandom: sherlock (bbc), autor: coolness_1, fikaton 9

Previous post Next post
Up