Ja przed chwilą: "Dobra, chuj z tym, wklejam to gówno". Pardon my French.
Naprawdę nie wiem, w ogóle mialam dzisiaj nie pisać, ale potem zaczęłam słuchać tego smutnego pana Mumforda i jego Synów i ich piosenki
Sister, i napisałam marne sto słów (klasyczne drabble, woohoo) o Claire, bo ją kocham ♥ Tekst jest blah, suchość i marność, tak czuję, ale przynajmniej mam ładną nową ikonkę.
autor:
akzseingatytuł: Transgresja (wiem, wiem...)
fandom: LOST
pairing: Claire/Jack
ilość słów: 100
ostrzeżenia: incest, dziwność (ALE TAK NAPRAWDĘ), spoilerów tak naprawdę nie ma żadnych, ale tekst w zamierzeniu osadzony jest po 6 sezonie, chociaż jest AU do finału i może być kompatybilny z tym tekstem:
Zapełnić wieczność, ale nie musi. Hee. W OGÓLE TO NAJLEPIEJ TEGO NIE CZYTAJCIE.
TRANSGRESJA
Sister, don't let go of us
Czasem ma wrażenie, że się rozpada. Skóra i kości, szepczą głosy, i Claire czuje: skóra sucha jak pergamin, kości za ciężkie, by latać. Chciałaby latać. Chciałaby, żeby padał śnieg.
- Zostań ze mną - mówi Jack.
Widzi miłość w oczach swojego brata, czuje jego palce na twarzy. Myśli, że ją głaszcze. Claire jest teraz dzikim zwierzęciem, teraz śpi w gnieździe z uzbieranych gałęzi.
Pod dotykiem jego dłoni staje się czymś innym, czasem staje się całością, ale nigdy nie jest tym, kim była kiedyś, i nigdy nie lata. Jack tak bardzo chciałby, żeby była żywa.
Na wyspie nigdy nie pada śnieg.