Fikaton 9, dzień 4

Oct 05, 2010 00:39

Autor: upupa-epops
Tytuł: Rozróżnianie
Fandom: The Vampire Diaries
Spoilery: powiedzmy, że do 2x03 (plus 5x07 BtVS, ale nie trzeba znać Buffy, żeby czytać)
Ilość słów: 441
A/N: Krótkie studium Syndromu Złego Chłopca. Prawdopodobnie samej sobie ku przestrodze. Dziękuję idrilka za przejrzenie.


Rozróżnianie

Elena była dumna z tego, że nigdy nie miała najmniejszych problemów z rozróżnianiem. Dobra od zła, prawdy od kłamstwa, fikcji od rzeczywistości - wszystkich tych ważnych pojęć, które porządkowały świat.

Kiedy poznała braci Salvatore, od razu wybrała tego właściwego. Wiedziała, że to zawsze musiał być wybór, w końcu nie była Katherine, więc z definicji nie mogła mieć ich obydwu.

W zasadzie powinna była się zaniepokoić, kiedy pierwszy raz zaświtał jej w głowie taki wniosek. Już sam fakt, że rozważa podobny dylemat, był znakiem, że dzieje się coś bardzo niedobrego.

- Wiesz co, źli chłopcy w sumie wcale nie są tacy czarujący - oznajmiła Jenna, kiedy któregoś wieczoru siedziały we dwie przed telewizorem i, korzystając z nieobecności Jeremy'ego, robiły sobie nocny maraton serialowy. - Jak facet jest sukinsynem w ogólności, to prędzej czy później będzie też sukinsynem dla ciebie.
- Mówisz z doświadczenia? - zapytała nieuważnie Elena. Na ekranie Spike właśnie obdzierał martwe ciało Nikki Wood z płaszcza i wygłaszał swój epicki monolog.
- Żebyś wiedziała.

Dobre rady Jenny zwykle trafiały do niej bardziej, niż dobre rady innych ludzi, może dlatego, że faktycznie były wynikiem lat błędów i wypaczeń. Tym razem jednak dziewczyna nawet nie zorientowała się, że ciotka próbuje jej coś dyskretnie zasugerować. Przecież ona, Elena Gilbert, zawsze była nad wyraz rozsądna i potrafiła podejmować słuszne decyzje.

Pierwszy raz pocałowała Damona jakieś dwa tygodnie później.

Stefan wiedział, oczywiście, że wiedział, musiał wiedzieć. Aluzje, dwuznaczne żarciki i szydercze spojrzenia Damona nie pozostawiały cienia wątpliwości. Trzeba mu przyznać, że mistrzowsko udawał, że nie ma pojęcia, co się wokół niego dzieje. Cóż, dla niego nie była to wcale taka nowa sytuacja, prawda?

Elena miała wrażenie, że patrzy na nią cały świat. Jenna z wyrzutem podawała jej pudełko płatków śniadaniowych, Jeremy bardzo oceniająco pytał o godzinę, Bonnie potępiająco pożyczała notatki z chemii, Caroline wyczuwała od niej niewłaściwą wodę kolońską. Nawet pan Saltzman miał jakieś takie wszechwiedząco-inkwizycyjne spojrzenie. Damon najwyraźniej w ogóle nie pojmował koncepcji dyskrecji, a może po prostu chwytał się każdego sposobu, żeby nie zostać znowu tym drugim, dodatkiem, pomyłką.

Przespała się z nim, bo po przekroczeniu fundamentalnej granicy każda następna jest już zaskakująco łatwa, nawet jeśli teoretycznie powinna być większej wagi.

Gdy było już po wszystkim, Damon wstał z łóżka i wrócił po chwili z dwiema filiżankami gorącej czekolady. Kiedy tylko chciał, potrafił być czarujący. Dopilnował, żeby wypiła do dna, oparł głowę na jej ramieniu i obserwował jak polujący kot. Potem delikatnie pogłaskał ją po policzku i wplótł palce w jej włosy.

- Spójrz na mnie - powiedział. - Spójrz na mnie, chcę, żebyś na mnie patrzyła.

Po czym krótkim, szybkim ruchem skręcił jej kark.

Stefan nigdy by się na to nie zdobył.

autor: upupa_epops, fikaton 9, fikaton 9: dzień czwarty, fandom: the vampire diaries

Previous post Next post
Up