9x04

Oct 04, 2010 21:18


Fandom: Sherlock (BBC)
Tytuł: Ibis redibis non morieris in bello
Autor: ororcia
Ilość słów: 201
Opis: Pójdziesz, wrócisz, nigdy nie zginiesz na wojnie./Pójdziesz, nie wrócisz nigdy, zginiesz na wojnie.
Ostrzeżenia: Spoilery do całości (chociaż nie poważne). John Watson.


Ibis redibis non morieris in bello

Afganistan był słońcem, był adrenaliną, był znajomymi twarzami w hełmach, w pyle, w huku i wstrząsie, i kawą parzoną w żelaznym czajniczku. Był listami od innych do innych, i apteczką, i okrzykami:

- Sanitariusz!

I:

- Lekarz!

I:

- Pomocy!

Był bólem i potem, i krwią, i wciąż powraca do Johna wraz z nocą i snem, i bezsilnością.

*

Londyn jest deszczem i szarością oglądaną zza szyby taksówki. Jest ulicami o pomarańczowym połysku, zagubionym gdzieś pomiędzy elektrycznością lamp a kałużami. Jest mieszkaniem, w którym czasem bywa cicho, jest herbatą z mlekiem i biszkoptami, jest wieczorami z panią Hudson i Doktorem Who.

Londyn jest ciemnym płaszczem Sherlocka. Jest skokiem w nieznane, jest pomieszaniem zmysłów, jest ciągłym zaskoczeniem i teraźniejszością. Jest chwilą. Jest śmiechem, jest wciśnięciem spustu, jest pytaniem:

- Idziesz?

I:

- Co bym zrobił bez mojego wiernego blogera?

I:

- Nic ci nie jest?

Londyn jest Sherlockiem, który o trzeciej nad ranem wyciąga skrzypce i budzi Johna, i każe mu wracać, i Afganistan blednie, i chociaż John wie, że nigdy nie zniknie

(nie pozwoliłby mu zniknąć, odejść, nie, nigdy)

to ma nadzieję, że, być może, kiedyś, zostanie tylko wspomnieniem.

(Tylko o czym wtedy będzie śnił?)

fandom: sherlock (bbc), fikaton 9, fikaton 9: dzień czwarty, autor: ororcia

Previous post Next post
Up