Naoliwiłem mojego gundama, jeśli wiesz, co mam na myśli~~

Aug 24, 2009 22:02



Piątek:

Pobudka o 5.30 i zero nastroju na Kon :| Podróż pekajesem nie była najgorsza. Poznałam dziewczynę z pod Ciecha (nie mangowa), ale pogadałam sobie z nią i tym i owym. 11.15 punktualnie byłam na dworcu w Toruniu i spotkałam się z Fari. Ruszyłyśmy na dworzec PKP i wszystko byłoby cacy gdyby nie to, że owszem PKP, ale nie główny tylko Toruń miasto. Fari zaproponowała taksówkę, która okazała się nie tak strasznie droga i po kilki minutach byłyśmy pod konwentową szkołą. Tam odebrałyśmy nasze „piękne” informatory i identy (fail) przywitałyśmy się z koharu i Azu i ruszyłyśmy na poszukiwanie miejsca do spania. Po 20 minutach rzuciłyśmy w jakiś kont nasz stuff i Fari jakoś mi zniknęła. Znalazłam Mikoaykę i Tsunami, z którymi się przywitałam i te od razu poinformowały mnie o tym, że Mallary chce mi „coś” pokazać XD poszłam na jej stoisko, pogadałam trochę i zaklepałam dwa badze z Locktierem~~ okrążyłam stoiska z 3 razy i stwierdziłam, że nie ma nic dla mnie. Poszłam do drugiego budynku gdzie znalazłam tsu, azu, koharu i fari. Przez jakiś czas też siedziałyśmy na kocu przed szkołą z far i azu, gdy podeszła do nas ano. (wow ano mnie pamięta). A! Wcześniej też poszłam z Tsu na panel o Hello Project, i była to chyba jedna z nielicznych atrakcji, na jakich byłam. W między czasie przywitałam się z AHem. Byłam na połowie koncertu Blackie. Poszłam sobie zalać gorący kubek i złapałam jakiegoś wkurwa na wszystko i wszystkich, nie wiedzieć, czemu. Kiedy już kończyłam jeść podeszła do mnie Mallary i dzięki niej odzyskałam trochę humoru. Razem z Blackie ruszyłyśmy na cosplay, na który się w końcu nie dostałyśmy. Mallary pokazała mi swojego yaoica, w którym znalazła hardkora i Setsa XD Ponieważ ok. 21 sala artystyczna się zwolniła i Usada oddała klucze do pilnowania więc się tam ulokowałyśmy. Razem z Mallary i z jeszcze jedną dziewczyną, której ksywki nie pamiętam zrobiłyśmy sobie mini panelik o gejdamie~~ ok. 23 wyszłam i dopchałam się na sam koniec cosplayu aby zobaczyć końcówkę wyników i zgarnąć Fari do artrooma. Poszłam się umyć i przebrać i zalałam sobie herbatkę. Ponieważ artroom zmienił się w sleep’a razem z blackie i fari usiadłyśmy na jakimś opuszczonym stoisku i gadałyśmy o pierdołach gdy fari próbowała rysować uk dla koharu. Wypiłam herbatę i stwierdziłam, że padam, więc poszłam spać ok. 1 w nocy. Przegapiłam jrock party i drama night ale byłam albo padnięta albo byłam w Sali artystycznej, która zapewniła mi rozrywkę~~

Sobota:

Wstałam ok. 7 rano, nie pamiętam za dobrze, złapałam Haiko, która zaprowadziła mnie do sklepu abym mogła kupić sobie śniadanie. Wróciłam do Artrooma i tam jeszcze pofalowałyśmy i pośmiałyśmy się ogólnie z fandomu. Ok. 11 poszłam z Azu i Fari na „Whose Line”. Początek był nudny i debilny, ale cieszę się, że zostałam jednak do końca, bo było epic ♥ Dajmos sypał tekstami jak z rękawa, był koniem Rafałem, a Spam robi się na nową gwiazdę fandomu. Później kręciłam się w tę i z powrotem, trafiłam na karaoke, na którym jakieś dwie laski gwałciły Arashi. Następne godziny są dla mnie niewyraźne. Wiem, że poszłam do sklepu, wiem że snułam się po stoiskach, wiem że siedziałam na jednym, z Ah i takie tam duperele. Poszłam też z nudów do Host Rooma na panel manga yaoi vs anime yaoi ale po pół godzinie, gdy nikt nie zgłaszał się do prowadzenia, wyniosłam się. O 18 poszłam, a raczej dopchałam się na panel o Biszach. I tu wielki minus dla WTFu, które zrobiły sobie z połowy slipa. Celebryty, cholera jasna. Uczestnicy, a raczej uczestniczki, też się nie popisały i myślałam, że ogłuchnę. Po 10 minutach dopchałam się cudem do wyjścia. Później pamiętam, jak razem z Katsu i Azu siedziałyśmy na kocyku i zamówiłyśmy pizze, na którą trzeba było czekać prawie 2h. Okazało się, że Katsu też lubi b00bsy i jest chętna założyć forum~~ Później pamiętam, że do 22 razem z Fari przekonywałyśmy Aru do Gundama i ogólnie rozmawiałyśmy NT pairingów i różnych innych. O 22 zaczęło się Ending Party. Do połowy było super, zanim nie zaczęli puszczać chamskiej techniawy. Urwałam się stamtąd i poszłam po prysznic, gdzie założyłyśmy kółeczko samopomocy XD i Lina mnie pamięta, wow. Przebrana i umyta wróciłam do artrooma gdzie dostałam ślicznego Arta od Fari
Chyba ok. 2 poszłam spać. Jeszcze macałyśmy kupę breloczków Goku przy jej portfelu.

Niedziela:

Spałam chyba najdłużej z całych trzech dni i wstałam ok. 8. Zjadłam kawałek zimnej pizzy. Umyta i przebrana czekałam z resztą artrooma na panel o Mary Sue, który okazał się być przesunięty na 11. Ostatni dzień to było smęcenia i żegnanie się z ludźmi. Nie udało mi się pożegnać z Haiko i Mallary :< o 11 wsiadłyśmy z Fari i Mai w taksówkę, która zawiozła nas na dworzec PKS. Potem już tylko czekanie, końcówki faz i takie tam. Aeolia Transport XDDD W domciu byłam po 17.

Ogólnie Kon był...no okay. Najgorsze były dziury, kiedy człowiek nudził się jak mops. Brakowało mi osoby, z którą mogłabym być cały czas, bo ludzie znikali mi, co 5 minut. Animatsuri zdecydowanie lepsze.

Konwentowe meme:

Ziomalia
Jeśli wiesz, co mam na myśli~~
Grube lesby
Koń Rafał (dalej)

Dziękuję:

- koleżance z nikiem na „A” od gundama, z artrooma, która kocha lockona XD ♥
- Ayce ♥
- Aru ♥
- Azu ♥
- Blackie♥
- Fari ♥
- Haiko ♥
- Koharu ♥
- Katsu ♥
- Mallary ♥
- Tsunami ♥

Chyba wszyscy XD A rodrysia trzeba porwać, tak!

koń rafał, fazaaaaaaaaa, friends, convention: piernicon 5

Previous post Next post
Up