jeśli środa jest dniem na covery, to tak właśnie dziś gra u mnie DeVotchKa, o! i grać będzie częściej - czuję, że po tym co pokazali na Open'erze (i nie mam tu na myśli wyłącznie Wokalisty, bynajmniej), znów będę ich słuchać intensywnie i namiętnie.
znam jeszcze dziwniejsze covery utworu "Venus in Furs" The Velvet Underground, ale ten też jest całkiem odważny i niekoniecznie bardzo rozpoznawalny. ale też piękny! ze specjalną dedykacją dla reagujących entuzjastycznie na dźwięk:
shiny, shiny