No i po feriach, zaczął się nowy semestr, jakimś cudem (niewątpliwie Joon z JJ nade mną czuwali) zdałam sesję bez poprawek, a już mogło być gorąco... Jak na razie miałam tylko 2 wykłady, w tym tygodniu czeka mnie tylko lekko zawalony piątek (sem. po angielsku <333) i latanie w sprawie Erasmusa. A, tak, bo przez jednego pana prof. zdecydowałam się
(
Read more... )