[SPN] Migawki, część II
Dzisiaj cofamy się o rok w stosunku do pierwszego drobiażdżku. Nadal nie jestem autorką ;) I nadal bardzo dziękuję Rai manarai za językowe czuwanie nad całością. No i mojej Sis dobro_wcielone za rozmowy kominkowe i pierwsze czytanie.
Fandom: Supernatural
Tytuł: Steps
Autor: Emilia laugiana_fanfic
Link do oryginału: Klik
Postacie: John; Dean, lat 5; Sammy, lat 1
Spojlery: żadne
Zgoda: jest
2. Kroki
Sammy puszcza krzesło, którego trzymał się do tej pory i staje o własnych siłach. Nóżki mu się chwieją, aż wreszcie nie wytrzymują jego ciężaru i malec siada z impetem na podłodze.
Gramoli się z powrotem, czepiając się krzesła, a później ponownie je puszcza i robi jeden niepewny krok w kierunku łóżka, na którym siedzi jego brat. A później jeszcze jeden, zanim znów z rozmachem klapnie na podłogę.
Dean zsuwa się z łóżka, podnosi Sammy’ego i stawia go na nóżki.
- Hej, tata! Patrz!
Dean puszcza brata, który robi dwa chwiejne kroki, a potem znowu siada na dywanie.
John uśmiecha się szeroko i ześlizguje się z fotela, lądując na podłodze, naprzeciwko Sammy’ego. Podnosi syna i odwraca go ponownie w kierunku Deana.
Sammy robi jeden, dwa, trzy niepewne kroki, po czym wpada w otwarte ramiona brata.
John i Dean śmieją się, a później pozwalają, by Sammy podreptał, lekko się zataczając, wprost w objęcia ojca.
Fandom: Supernatural
Tytuł: Steps
Autor: Emilia laugiana_fanfic
Link do oryginału: Klik
Postacie: John; Dean, lat 5; Sammy, lat 1
Spojlery: żadne
Zgoda: jest
2. Kroki
Sammy puszcza krzesło, którego trzymał się do tej pory i staje o własnych siłach. Nóżki mu się chwieją, aż wreszcie nie wytrzymują jego ciężaru i malec siada z impetem na podłodze.
Gramoli się z powrotem, czepiając się krzesła, a później ponownie je puszcza i robi jeden niepewny krok w kierunku łóżka, na którym siedzi jego brat. A później jeszcze jeden, zanim znów z rozmachem klapnie na podłogę.
Dean zsuwa się z łóżka, podnosi Sammy’ego i stawia go na nóżki.
- Hej, tata! Patrz!
Dean puszcza brata, który robi dwa chwiejne kroki, a potem znowu siada na dywanie.
John uśmiecha się szeroko i ześlizguje się z fotela, lądując na podłodze, naprzeciwko Sammy’ego. Podnosi syna i odwraca go ponownie w kierunku Deana.
Sammy robi jeden, dwa, trzy niepewne kroki, po czym wpada w otwarte ramiona brata.
John i Dean śmieją się, a później pozwalają, by Sammy podreptał, lekko się zataczając, wprost w objęcia ojca.