Fandom: Siewca Wiatru/Zbieracz Burz - M.L.Kossakowska
Cykl: Historie z mroków Głębi
Postacie: Lucyfer
Chronologia: bardzo wczesny okres władzy Lucyfera, od pojawienia się w Głębi, do parę wieków później
Uwagi: Pomysł na tekst chodził mi od dawna po głowie, jednak dopiero dziś udało mi się jako tako to ubrać w słowa. Niestety, nie wiem, czy udało mi
(
Read more... )
Korekta jak korekta, ale skończyć to...! ok, niby zbliżam się do zakończenia, ale zostało mi ostateczne rozwiązanie zagadek i całej fabuły oraz ostatnia widowiskowa akcja z tym, co sprawia mi równie dużo problemów, co scenki łóżkowe, a mianowicie opis bójki i zabójstwa. W dodatku w ostatnim rozdziale popełniłam parę błędów logicznych, które jedna z czytelniczek mi wytknęła i pomogła ogarnąć, więc w weekend na spokojnie będę chciała go przeredagować i zmienić parę rzeczy (znów kilka godzin w plecy). Pod pewnymi względami chciałabym to skończyć, ale potem myślę sobie 'co ja wówczas będę robić ze swoim życiem?!' xD Pisze ten tekst nieprzerwanie od początku października, wiec to naprawde spora rzecz i dobry kawałek czasu..
Z notatkami do fików to ja zasadniczo obrastam nimi wokół siebie - kalendarz w torebce, komórka, karteczki porozrzucane wokól laptopa - polecam:) Życzę zeby zeszyt się znalazł w takim razie:)
Rozumiem Cię.. u mnie w rodzinie też było chorobowe zamieszanie, bo babcia miała tydzień temu operację - też jakiś rodzaj nowotworu, od pół roku konowały na mojej prowincji nie wiedzialy co z tym fantem zrobić, lezeala tydzien w szpitalu i w koncu nie ustalili, czy ma tego guza przy nerce, jajniku czy jeszcze innym narządzie - nawet nie chce o tym wspominać. Rodzina załatwiła jej wizytę w Warszawie i tutaj w miarę szybko poszło z ustaleniem co to jest i terminem operacji, wszystko przebieglo pomyslnie, ale babcia ma już 80 lat, wiec taki poważny zabieg to dla niej duże obciążenie, a poza tym do konca zycia musi już być na diecie lekkostrawnej i ...pewnie sama wiesz, jak się starsi ludzie odżywiają - zasmażki, wszystkie te ciężkie zupy, tlusto-słodkie desery, wszystko smażone albo rozgotowane i tłuste, zazwyczaj przesolone, a ona takich rzeczy po prostu nie będzie mogła jeść i koniec. A ja zupełnie nie widzę, jak zaczyna się stosować do zaleceń żywieniowych, nawet jeśli moja siostra-dietetyczka-studiująca jej wszystko rozpisze, poda łatwe, wygodne przepisy i spróbuje to jakoś ogarnąć. Po prostu wiem, jaka jest moja babcia, co do żywienia uważa, że wie lepiej, że wegetarianizm mój i siostry to wydziwaczenie, że 'zdrowe żywienie to prosta droga do anoreksji' i tego typu bullshit.
Och, i jeszcze tak mi się przypomniało - oglądałam ostatnio fantastyczny film, więc jeśli miałabyś czas i chęć na coś innego niż zazwyczaj - bardzo polecam:
http://www.filmweb.pl/film/Dumni+i+w%C5%9Bciekli-2014-701854
Ma premierę jakoś na początku marca i puszczają go takie racczej alternatywne kina, ale na torrentach/chomiku spokojnie można już znaleźć:) Generalnie to niby komediodramat, obyczajowy i oparty na faktach, wiec raczej nie klimat, w który celuję, ale tym byłam zachwycona (oglądałam już 3x, a i tak planuję isć do kina)
Reply
Nom, faktycznie sporo czasu poświęciłaś na pisanie - to dobrze, że masz pomoc. Zawsze to coś do przodu :D Zrobisz to samo, co po skończeniu CO, zaczniesz nowy tekst xDDD
Haha, każdy sposób zapiski jest dobry, to prawda. Dzięki, niebawem planuję zrobić porządki w swoich licznych zapiskach i stosach papieru, to może się zeszyt odnajdzie :)
Masakra z takimi rzeczami :( Mój dziadek to na słowo "szpital" od razu się buntuje, bo sądzi, że już stamtąd nie wróci (trauma po śmierci babci...). Oj tak, to będzie batalia, no ale trzeba to trzeba. Powodzenia w każdym razie! I życzę zdrowia babci :)
O, dzięki! Będę mieć na uwadze, jak już odczepię się od hobbita i ton fików. Na serio, ostatnio tylko to mnie zajmuje (pomiędzy obowiązkami) :)
Reply
W pierwszej kolejności bedzie KONIECZNIE porządna korekta tego, bo błędów jest multum, a w dodatku w kilku rozdzialach są nieścisłości logiczne (jak zaczęłam poprawiać jakiś rozdział wstecz, już zamieszczony i skomentowany przez ludzi - okazało się, ze taką 'korektą' dopisałam między wierszami 2 strony tekstu... ....)
Wielkie porządki... coś co też powinnam kiedyś zrobić, ale pewnie wyjdzie tak, ze jak się będe przeprowadzać (możliwe ze w tym roku, chociaz wolałabym odsunąć to w czasie na ile się da...) to będzie to konieczność. Nie ma co się spieszyć ;))
Przynajmniej tyle, ze babcia na hasło szpital nie ucieka w popłochu i się nie zapierała. Na szczęscie czuje się już lepiej, no i przyjechała do niej jedna moja ciocia, żeby trochę ją zająć, bo do tej pory była z samą moją mamą, która nie jest ekhm.. najbardziej aktywną i ogarnięta organizacyjnie osobą świata, więc pomoc w postaci kogoś bardziej aktywnego zapewne jej się przyda.. No i okazało się w międzyczasie, ze ta dieta babci nie musi być 'az tak ścisła' jak to przedstawiano w szpitalu, więc tyle dobrego.
Reply
Dwie strony poprawki między wierszami? Wow xD
A z jakiej to okazji planujesz przeprowadzkę? Już się miejsce znudziło? :)
Zawsze to coś dobrego, a i towarzystwo się przyda każdemu. Oby było jak najlepiej :)
Reply
O, podasz swojego tumblra? takie analizy w sumie z chęcią bym czasem poczytała^^
Podejrzewam że w rozdziale, ktory dzis w bólach skończyłam, gdy zajmę się jutro poprawkami, może wyjść nawet więcej bonusowego tekstu, bo ogrmnej ilości rzeczy zaplanowanych i zanotowanych, w trakcie 'głównego pisania' nie zamieściłam bo jakoś się nie złozyło. Miałam w ogóle chapter wymagający resaerchu medycznego dotyczącego opatrywania ran postrzałowych - dobrze, ze go zrobilam, bo inaczej mój bohater przez to jak go zamierzałam 'leczyć' dostałby najprawdodpobniej sepsy x_x'''
Nie znudziło, mieszka się tu cudownie, ale nie mogę całe życie siedzieć siostrze i jej narzeczonemu na głowie ;) rozglądam się baaaardzo powoli za własnym lokum, ale mysl o kredytach i remontach sprawia ze chce mi sie plakać i odkladam to i odkładam i odkładam.... :|
Reply
http://cienie-isengardu.tumblr.com/ - niestety, siłowałam się z angielskim językiem, więc nie mam pewności, czy moje teksty są zrozumiałe xDD Dlatego testowałam ostatnio robienie gifów ; )
Btw., zapodasz mi swojego tumblra? :)
xDDD
Teraz będziesz cierpieć przez to, haha xD
Dobrze, że zrobienie research'a dzisiaj to nie taki problem... gorzej, jakby trzeba było przeszukiwać medyczne księgi w bibliotece zamiast googlać xD
:(
Powodzenia w szukaniu!
Reply
Dodałam do obserwowania:) a mój tumblr to:
http://isshi69nikkei.tumblr.com/
dużo SHerlocka, LOTR i HP, sporo tekstów/postów reblogowanych dotyczących kwestii społeczno-różnych, ogólnie totalny mix ;) Raczej wlasnych rzeczy nie tworzę, bo nie mam na to wizji ani czasu (fik zabiera mi całą twórczą wenę xD)
Bez google'a to ja sobie w ogóle już nie wyobrażam pisania czegokolwiek, god, jak zaczynam szukać niektórych rzeczy, to czuję się tak głupia i nieświadoma pewnych kwestii ... ._.'' no ale, ważne że dzięki fikowi sie dokształcam ;)
Na razie odkładam to i odkładam... ale przyda mi się trzymanie kciuków jak się wreszcie za to zabiorę.
Reply
O, dzięki! Haha, miło, będzie różnorodnie, bo w końcu człowiek nie może żyć samym Hobbitem/LotRem XD
Znam to uczucie - google najlepszy przyjaciel xD
:)
Ja w końcu może zamienię się z rodzicami na pokoje... szkoda, że planowana zamiana wypada na czas mojego wyjazdu do siostry. Lecę pod koniec marca, wracam w kwietniu, to jakbym nie odpowiadała za długo, znaczy, że nie mam dostępu do neta albo czasu. Wolę uprzedzić na przyszłość :)
Reply
To fakt xDD dlatego tumblr jest fajny, obserwuję sproo takich 'wielotematycznych' blogów i co najlepsze - niektóre newsy prędzej przeczytam tam niż zobaczę w tv xd
Jeśli to zmiana na lepsze, to kiedy by się nie zdarzyła, to dobrze ;)
W takim razie miłego wypadu:) u mnie na razie totalnie nieurlopowo, w pracy mam tyle zajęć, że gdy w czwartek nie poszłam do biura bo bylam przeziebiona i wolalam wziac urlop niz się meczyc... to w piatek nie miałam kiedy oderwać się od biurka i wyszłam z kwadratową od nadmiaru tematów głową. Bylam tak wykonczona, ze nawet nie mialam sily sie wkurzac na glupie pytania ludzi i ze zmęczenia bylam tak mila, ze aż podejrzliwie na mnie patrzyli xd tak czy inaczej, planuję dosłownie 2 dni wolnego po wielkanocy i już się boję, co zastanę po powrocie do biura .^.
Reply
Co prawda to prawda. Mam w sumie pytanie odnośnie tumblra; jak tam można komentować? Czy tylko przez reblog i ask? Bo się w tym gubię ;p
:)
Dzięki! Choć wizja trzech tygodni z siostrą i małym siostrzeńcem (i kolejnym, w drodze) jest trochę przerażająca. Ale liczę, że sobie coś fajnego kupię do kolekcji xD
Współczuję :( Oby cię nie zasypali po powrocie do biura :)
Reply
Komentować można, jeśli autor posta zostawi taką możliwość (taka "chmurka" pod postem, w miejscu, gdzie normalnie jest trzykropek, strzałki/reblog i serduszko/like. Inna opcja to właśnie reblog, też się w tym gubiłam... Tumblr nie jest za bardzo portalem gdzie można w jakies większe dyskusje wchodzić xD
O, to na troche tam jedziesz:) tak czy inaczje, mam nadzieję, ze wypad będzie udany:)
Że zasypią to i tak wiem i tego nie uniknę :| to właśnie problem pracy w małym zespole, jest nas tylko 3 osoby + kierowniczka i jak jednej nie ma, to nie ma szans, by pozostałe zrobiły wszystko za nią... Dlatego każdy dzień wolnego to dla mnie średni relaks, bo potem powrót do biura jest tak męczący, ze zabija cały odpoczynek jaki dał urlop :|
Reply
O, to będę mieć to na uwadze, dzięki. Dziwny jest dla mnie tumblr właśnie pod tym względem; w końcu to komentarze rodzą najlepsze dyskusje! xD
Dzięki! Ja się obawiam spędzania czasu ze swoim trzyletnim chrześniakiem. Wizja bycia w bliskiej obecności dziecka przez tak długi czas mnie chyba przeraża. Nie mówiąc o czasie spędzonym z siostrą do której jestem przyzwyczajona do bycia z daleka xD Przynajmniej mam szansę coś sobie kupić. Zawsze to jakieś pocieszenie.
:(
Reply
http://archiveofourown.org/users/isshi69nikkei
:)
Dla mnie też był, ale już chyba trochę przywykłam i dlatego mi nie przeszkadza:) niektórzy tam niby toczą dyskusje przez takie reblogowanie i tak dalej.. ale dla mnie to już udziwnienie i kłopotliowość i nie próbuję się w to bawić.
Też bym się obawiała... mój bratanek - też niecałe 3 lata - męczy mnie już po pół godzinie, niestety, odkąd się urodził, mój stosunek do dzieci się nie zmienił xD Dłużej nigdy nie byłam w stanie sama z nim siedzieć, a podczas świat i rodzinnych spotkań tez nie mam go na 'non-stop'.
Wiesz, ja się od mojej siostry odzwyczaiłam gdy poszłam na studia a ona do mnie "dołączyła" za dwa lata i po tym czasie, chociaż przeciez spotykałysmy sie przynajmniej raz w miesiącu, gdy znów razem zamieszkalysmy wydawala mi się istotą z innego świata..wiec doskonale Cię rozumiem xD
Reply
Ja chwilowo nie mam czym toczyć dyskusję, ale gdyby do tego doszło, wolałabym jednak zwykłe komentarze niż taki reblogging ^^
xD
Na szczęście mój siostrzeniec jest w miarę spokojnym dzieckiem, jak coś on ogląda swoje bajki i mu wystarczy, że siedzę obok... a przynajmniej ostatnio to działało. Czuję się, jakbym jechała do siostry na jakiś odwyk, a nie w odwiedziny xD
xD
Reply
Ja również tak mam, czasem bym nawet chciala skomentowac... popatrze, popatrze i daję sobie spokój ... wiec z tym akurat słabe jest rozwiązanie. Ale taka specyfika portalu i nic sie nie poradzi ;)
Co do bajek dla dzieci to wiesz, jak już wolę się zająć godzinę sama jakimis klockami/kolorowankami, bo od tych debilizmów jakie dzieciom się puszcza (a przynajmniej: jakie puszcza mój kuzyn swojemu synowi) czuję jak komórki mózgowe mi sie zmieniają w siano .^.'' Pewnie trafiają się normalne pozycje, ale ja takich na przykladzie bratanka nie widziałam ._.
Reply
Haha, to się cieszę, że nie jestem osamotniona w tym. Chyba jestem za stara na szybkie przyswajanie sobie nowych informacji xD
Prawda. Może kiedyś ulepszą tą część :)
Jak ostatnio był u mnie siostrzeniec - z rok temu - to przeżyłam godzinny (lub dłuższy) seans teletubisów xD Nie mam pojęcia co teraz ogląda, ale jest jeszcze mały by oglądać debilizmy większości kreskówek... chyba ^^
Współczuję. A co bratanek takiego ogląda? Żebym wiedziała, co unikać xD
Reply
Leave a comment