Rili potrzebuję Tygodnia Pełnowartościowych Notek, bo nie mam o czym pisać. Moje życie jest widać nudne.
Mogę tylko powiedzieć, że IV rok wydaje się być strasznie nudny. Mam nadzieje, ze się poprawi, jak wyjdziemy poza „czy prawo pracy to osobna gałąź prawa” (odpowiedź generalnie zależy od tego, czy pytają Cię na prawie pracy czy prawie handlowym).
(
Read more... )
Comments 9
Reply
Reply
Reply
Reply
Przykro mi z powodu babci. :( Niestety, pokolenie naszych babć i często jeszcze rodziców ma takie: "Eee tam, wciąż jestem silny/silna, lekarze przesadzają, a ja nie będę przecież rodzinie zawracać głowy". :(
Twój tata... Ile wie o Tobie i Twoich działaniach jako feministki, tak z ciekawości? :)
Reply
Mój Tata trochę wie, wie, że działam, wie, że organizowałam manifę. Mniej wie o moich poglądach. Sam twierdzi, że jest feministą, ale obawiam się, że takim od mówienia, o zmianach społecznych, a kiedy przychodzi co do czego i trzeba działać to jest na nie.
Ale mi nie przeszkadza w moich działaniach. Boi się, że się od Tych Złych Feministek zarażę jakąś nienawiścią do facetów albo albo zacznę jeść niemowlęta na śniadanie. Jestem ciekawa jakby zareagował, jakby znał wszystkie moje poglądy i zobaczyłby, że ja jestem Tą Złą Feministka (chociaż może dowiedziałby się, że te Te Złe Feministki nie istnieją)
Przy okazji jeszcze takie pytanie: jak wyglądają u was ćwiczenia? Ile osób na nie chodzi, skoro nie są obowiązkowe?
Reply
Na ćwiczeniach jest o dziwo dość sporo osób, bo a) uważają, że się tam czegoś nauczą b) ćwiczenia czasem dają jakieś bonusy za egzamin c) każdy, który nie chodzi na ćw z karnego jest naprawdę idiotą, bo nie wyobrażam sobie zdać egzaminu, tj. części kazusowej, bez tego. ;)
Reply
Ja bym podpisała, a gdzie to można zrobić? Można gdzieś wysłać podpis mailem, czy trzeba znaleźć wersję papierową?
Dużo ludzi ma problem z parytetami. (Gadałam z moją mamą, jest twardą feministką, ale parytety - nie i koniec, bo płeć nie może mieć wpływu na miejsce na liście. Jestem w stanie zrozumieć ten argument, właściwie, gdybym nie miała przekonania, że kobiety muszą znaleźć się w sejmie i zrobić wreszcie porządek z ważnymi sprawami, które dla białych, heteroseksualnych mężczyzn są gdzieś pod koniec listy "Rzeczy, Którymi Ewentualnie Można By Się Kiedyś Zająć", to też byłabym przeciw. Ale jeśli to ma tak wyglądać, to kobiety muszą wziąć część władzy, bo inaczej będziemy walczyć w jeszcze kilku krajach świata, zaś dostęp do lekarza, żłobka i paru innych rzeczy okaże się zbędnym luksusem...)
Reply
Podpisać sie musisz niestety osobiście (musi być Twój oryginalny odręczny podpis), ale na tamtej stornie jest formularz do zbierania podpisów. Wystarczy, że go wydrukujesz, podpiszesz i pod koniec listopada wyślesz na adres:
Komitet Obywatelski "Czas na kobiety"
ul. Noakowskiego 4 lok 8
00-666 Warszawa
Może przy okazji ktoś jeszcze będzie chciał się podpisać.
No i właśnie po to są parytety, żeby przyspieszyć wzrost liczby kobiet w parlamentach, żeby się w końcu zająć też sprawami, które są ważne dla kobiet.
Reply
Leave a comment