Jun 16, 2009 19:06
Otóż... jest nieziemsko chujowo. Z Manim się już chyba nie lubimy, ku uciesze paru osób. Nieważne. Boli bo boli, bo trudno, żeby nie, skoro sprawa tak nieprzyjemna. Mam tylko nadzieję, że się szybko wyliżę, bo widać, że nie było warto. To takie przykre... Tak strasznie, strasznie mi teraz źle.
Bo mam do siebie pretensje, że zgłupiałam, skoro pewne rzeczy wiadomo było od początku. W ogóle, że się dałam w takie coś wrobić, to już inna rzecz, że trza być nieprzeciętnie naiwną. No sorry. I ktoś mi powie, że oni WSZYSCY NIE SĄ TACY SAMI. Jak nie, jak tak. A jemu uwierzyłam, bo taki jakiś inny był. Taki porządny chłopak, no.
Po chuju fest.
Idę spać, bo się przejechałam po całości i pierdolę dzień dzisiejszy całkiem.
Super. Przynajmniej na drugi raz będę mądrzejsza.