Od poniedziałku mam wakacje, jak to pięknie brzmi. Ale żeby tak dobrze nie było to molestuje mnie pewne słowo, które krąży wzdłuż i wszerz mojej mózgownicy. A tym przeklętym słowem jest matura. No, boję się. Czy w ogóle ktoś się matury nie bał lub nie boi? Jednak nie ma co się martwić, bo gnom, znaczy się ja, zda maturę dobrze, ba! bardzo dobrze.
(
Read more... )
Comments 31
Reply
Reply
Co do arkuszy - są na stronie CKE.
Reply
Nie można sobie pozwolić na paraliż spowodowany strachem, trza w końcu zyć.
CKE - centrum komisji edukacyjnej?
Reply
Reply
Reply
Achh, odnośnie czytania lektur... u mnie to było tak - podczas roku szkolnego nienawidziłam czytać ich na bieżąco. Ale np. podczas ferii lub w wolnym okresie po-szkolnym-przed-maturalnym jak najbardziej ^^
Reply
Tylko, że te lektury nie zawsze są ciekawe, a szkoda. Ale jak mus to mus, szkołę jakoś przeżyć trzeba ;D
Reply
Reply
Aż wstyd się przyznać, ale ja Mistrza i Małgorzaty jeszcze nie czytałam, mea culpa. Ale Szeakspir i tak jest de best. ;D
Reply
Reply
Tak w ogóle to mieszkam na Litwie. Byłam na twoim lj przypadkiem i poczułam wewnętrzną potrzebę sterroryzowanie ciebie ;D
Reply
Hedonizm i wakacyjny leń, brzmi znajomo ^^ Rok do maturki? Brr. Ja mam jeszcze dwa i jako human już teraz drżę ze strachu przed obowiązkową matmą.. *is dead* Też mam zamiar pokopać w wakacje w lekturach ;)
Reply
Nie bój żaby, zdasz tę obowiązkową matmę. A u mnie matma nie jest obowiązkowa. Dobiłam cię ^^'
Reply
Leave a comment