A kiedy żem wziął i odetchnął cokolwiek po zaoceanicznej wyprawie, przyszło mi do głowy pustej, żeby spróbować jakoś ten wyjazd podsumować. A zwłaszcza - co z niego wyniosłem.
Laptop, upragniona lustrzanka, trochę zdjęć, estetyczna ekstaza z motylami, kilka przemyśleń. Tudzież jakże interesująco odmienne reakcje na zdjęcia i opowieści.
(
Read more... )