Dec 28, 2009 13:25
Ogarnia mnie co raz większa faza "nicmisięniechce", a góra książek rośnie co raz większa. Na dodatek jutro się wybieram do Krakowa na sightseeing ^^ Mądra Agnieszka, żeby się nie skompromitować na szczęście znalazła przewodnik po Krakowie w domu, coś poczytam i będę w stanie cokolwiek powiedzieć, bo tak to może być trudno przy pomysłach Aliego ^^. Na dodatek miejsce miała mieć pewna rozmowa, ale chyba to nie wypali, bo oczywiście zapomniałam o urodzinach ciotki i muszę się spieszyć do domu, bo jesteśmy zaproszeni na partyyy.
Ale skoro przyszły jej urodziny to znaczy, że koniec roku za pasem. I w tym roku wyjątkowo stwierdzam, że to był udany rok! No bo mam tyle wspomnień.... wolontariat w Zakopcu, spotkania z Basanti, ludzie, których tam poznałam, wyjazd do Egiptu, działalność w ESN (to dopiero początek i liczę na jeszcze więcej pięknych wspomnień!). Wszystko, nawet to, co bolesne z tym związane dało mi dobrą lekcję życia, nauczyło mnie kilku rzeczy i dało mnóstwo radości. Więc tym, którzy byli ze mną przez ten zeszły rok... DZIĘKUJĘ! Oby następne lata były tak dobre jak ten!
podsumowanie,
ciężkie przypadki,
przemyślenia,
radość