Nov 14, 2009 21:42
...że w sobotni wieczór (dokładniej ok. 21.30) sąsiad za ścianą tłucze kotlety? Lub wali w ścianę młotkiem? Trudne to do określenia, ale STRASZNIE irytuje... a po mojej prawie bezsennej nocy (przez Aliego ciągle myślę o jego propozycji + stres związany z kursem) o tej godzinie marzę, żeby położyć się spać, bo jutro trzeba wstać przed 7, bo.... idę zwiedzać Kraków xD LoL, będzie śmiechowo, ale damy radę ^^
Ogólnie na kursie jest ciężko i stresująco, ale ludzie są fajni... przerażają prowadzący, ale damy radę. Ale zmęczenie daje mi w kość, bo jednego maila piszę... od jakieś 14, zdążyłam prawie przysnąć, obejrzeć film... wszystko, żeby mieć chociaż wrażenie, że się odpoczywa...i nic nie działa... trzeba po prostu odpisać i zacząć się modlić, żeby za ścianą zapanowała cisza....
kurs,
ciężkie przypadki,
faceci