Jan 19, 2009 19:17
Życie nauczyło mnie nie ufać ludziom i się do nich nie przywiązywać... Jednak... kiedy zaczęły się studia chyba o tym zapomniałam. Bo one były fajne, bo chciałam z nimi godzinami rozmawiać... ale... pojawiła się nagle z nikąd inna dziewczyna, a o mnie... zapomniano. I dziś... jak patrzyłam jak siedzą razem i śmieją się... do mnie nawet się nie odezwały. Jak zawsze sama... Życie... Ech. Chyba już przywykłam. Bo w sumie chyba dobrze mi samej (a przynajmniej to sobie skutecznie wmawiam).
btw. jak kumpel po latach nagle się odzywa na gg, wypytuje o chłopaka i pisze coś takiego:
świetnie wyglądasz, idzie ci na studiach, na wymarzonej uczelni, jednej z najlepszych
zdrowie dopisuje
czego chcieć więcej?
Co ja powinnam myśleć?
depresyjnie,
faceci