Ma palce

Dec 14, 2010 01:10

Ma palce

Nie każda Balladyna
ma palce
ubrudzone malinami.
Nie każda Lady Makbet
na rękach nosi krew.

Są rany, które nie zostaną
znamionami.
Są męki, których nie ukróci
nawet śmierć.

(A., 26.08.2010)

piszę

Leave a comment

Comments 9

pisanina_louise December 14 2010, 15:51:11 UTC
Nie znam się na poezji, ale fragment o Lady Makbet <3333

Reply

zloty_las December 15 2010, 18:54:24 UTC
"Znanie się" na poezji to jest naprawdę TAKI temat :)

Miło mi! x)

Reply


cynamonka December 14 2010, 18:37:17 UTC
Widzę, że ten wiersz ma w sobie wiele emocji i to bardzo osobistych i naprawdę podoba mi się ten moment z nawiązaniem do dramatów Słowackiego i Szekspira (nie mogę tu mówić o intertekstualności, bo to by nie było to końca TO, zresztą, to nie genologia jest u ważna ( ... )

Reply

zloty_las December 14 2010, 20:11:56 UTC
Po środku coś się pisało, ale to nawet nie przybrało formy pełnych wersów, wiec tak naprawdę tego nie było. Bo rymach też to widać (a może ja to widzę, bo wiem).
Była za to trzecia strofa, ale tę ja uznałam za niespójną i ostatecznie jej nie ma.

Ale rzeczywiście muszę się przyznać, że już wtedy zastanawiałam się nad tym, czy by nie zostawić tylko tej pierwszej strofy i teraz, jak nad tym dłużej myślę, to coraz bardziej się do tego przekonuję.

Odnośnie do pewnego wyrazu na p wciąż nie wiem, co powiedzieć. Dziękuję, to na pewno.

Reply

zloty_las December 14 2010, 20:15:18 UTC
Chociaż, nie, chyba jednak to musi zostać tak.

Reply

cynamonka December 14 2010, 20:27:31 UTC
Gomen, ale ja w tym wierszu nie widzę rymów. Podobają mi się te anafory, które są w obu strofach, ale pełnych rymów to tu nie uświadczysz (albo ja jestem ślepa).

Ha, czyli jednak miałam racje, że pośrodku COŚ było. Co do strofy trzeciej, to jestem jej bardzo ciekawa.

A to, czy zostawisz to tak, czy tylko jako wiersz stychiczny - zależy tylko od ciebie. Ty tu jestem Twórcą. ;)

Reply


Leave a comment

Up