Apr 07, 2009 15:25
78% z drugiej próbnej z polaka to wynik dla mnie co najmniej niezadowalający. Kompromitujący, rzekłabym. I nawet nie rajcuje mnie 100% w czytaniu ze zrozumieniem.
cholera
cholera
cholera
chol
er
aaaaa
!
[mhm, ulżyło. ale jak ktoś powie "nie przejmuj się, ta właściwa pójdzie lepiej" - zabiję]
matura,
frustracje
Leave a comment
Comments 11
Reply
Argh.
*general emo mood*
Reply
Reply
I nie umiem powiedzieć, że pójdzie lepiej, bo sama mam traumy i traumy, i ja chcę zdać, i po prostu dostać się na studia. *wzdych*
...A mówiłam już, że jestem gópia?
*stresuje się w kącie nad potworem, którego imię Francuski*
Reply
Ja bym po prostu chciała móc powiedzieć "i chói!", ale nie, moja damn ambicja nie pozwala i moje jeszcze bardziej damn plany, z których największym przekleństwem jest to, że je MAM.
Niech już będzie dawno po maturach, pleeeaseee...
[btw, in my humble opinion, shit sounds even better in Japanese - chikusho!]
Reply
Rozumiem. Mam tak samo. I to jest dobijające, że ostatnio ciągle sobie udowadniam, że jestem na te moje plany stanowczo za głupia.
A do ustnego francuskiego mam 46 (45?) dni. I nie wiem, jak ja wytrzymam tyle nauki i stresu. Jak w połowie maja nie rzucę się z mostu z jakimś dzikim okrzykiem, to to będzie cud.
Merde...
[;p ja bardzo lubię po prostu "shit", ale ikonka mnie urzekła. i jest sfrancuziała *mordercze instynkty* ;p jestem płytka, wiem]
Reply
[och, well, ja po prostu mam lekką alergię na francuski język :P a chikusho brzmi naprawdę przeuroczo, w ogóle Japończycy mają urocze przekleństwa i obrazy...]
Reply
Reply
Reply
Ja ciebie i tak widzę jak złożysz papiery na japonistykę w Poznaniu ;) I mówię ci, zdasz na 95% ten pieprzony polski, bo tak, kurwa, ma być, o! XD
Reply
Reply
Leave a comment