Rozumiem, że w tym sezonie tak się pozmieniało, że fani-dinozaury mieli takie "oddajcie nam naszą tru Buffy!", ale uważam, że dopiero w S6 naprawdę dali czadu.
Ja osobiście nie jestem wielką fanką 6 sezonu i wolę 3s i 5s XD 6s to taka deprecha, plus kilka odcinków zwyczajnie mnie wkurza. Za Spuffy też nie przepadam, ale DOCENIAM ilość nagiego Spike'a, jaką nam to zapewniło. No i ONCE MORE WITH FEELING \o/ \o/ \o/
Ja pewnie lubię ze względu na Spuffy. I OMWF. Itd. Też mnie wkurzyło parę wątków, ale ten sezon jest dla mnie taki naprawdę... emocjonalny. Nie wiem, czy wolę S5 - może - albo S3... chyba są na równi. Ale ja lubię też S7 XD
W 6x04 jest potem taka scena, jak rozmawiają na ganku - on rzuca niedopałek, ona go przygasza i gadają normalnie i wtedy się okazuje, ile nagle mają wspólnego - bo są w pewnym sensie na marginesie. I Spike, mam wrażenie, naprawdę ją rozumie. Z pewnością bardziej niż reszta. Ta nić porozumienia wystarczyła, żeby wszystko inne wskoczyło na miejsce.
To jest kolejny motyw, który wyłazi tu i ówdzie w całym serialu - Spike ma ogromną intuicję co do ludzi. Chce pomóc Buffy i robi to dobrze, bo instynktownie wie jak. Dobry obserwator.
Co zresztą świetnie pokazał w Yoko Factor, gdy dokładnie wiedział, w które miejsca uderzyć, żeby skłócić drużynę :D No a w Something Blue jako jedyny widział, jak bardzo Willow jest wciąż niepozbierana po Ozie. ;)
Comments 14
YAYZ.
Reply
Szósty sezon, FEEL THE LOVE.
Rozumiem, że w tym sezonie tak się pozmieniało, że fani-dinozaury mieli takie "oddajcie nam naszą tru Buffy!", ale uważam, że dopiero w S6 naprawdę dali czadu.
Reply
Reply
Reply
( ... )
Reply
W 6x04 jest potem taka scena, jak rozmawiają na ganku - on rzuca niedopałek, ona go przygasza i gadają normalnie i wtedy się okazuje, ile nagle mają wspólnego - bo są w pewnym sensie na marginesie. I Spike, mam wrażenie, naprawdę ją rozumie. Z pewnością bardziej niż reszta. Ta nić porozumienia wystarczyła, żeby wszystko inne wskoczyło na miejsce.
Reply
Reply
Reply
Leave a comment