Ewa Demarczyk

Dec 14, 2006 04:53

Grande Valse Brillante. 1964

image Click to view



Grande Valse Brillante. 1970

image Click to view


Muzyka: Zygmunt Konieczny
Słowa: Julian Tuwim

Ty - wódkę za wódką w bufecie...
Oczami po sali drewnianej -
I serce ci wali.
(Czy pamiętasz?)
orkiestra
powoli
opada
przycicha
powiada,
że zaraz

(Czy pamiętasz, jak ze mną...?)
już znalazł
twój wzrok moje oczy,
już idziesz -
po drodze
zamroczy -
już zaraz
za chwilę...

(Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś?...)
podchodzisz
na palcach
i zaraz
nad głową
grzmotnęło do walca
porywa - na życie i śmierć - do tańca

Grande Valse Brillante

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

Gdy przez sufit przetaczasz -
Nosem gwiazdy zahaczasz,
Gdy po ziemi młynkujesz,
To udajesz siłacza.
Wątłe mięśnie naprężasz,
Pierś cherlawą wytężasz,
Będę miała atletę
I huzara za męża.

Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.
A tu noga ugrzęzła,
Drzazga w bucie uwięzła,
Bo ma dziurę w podeszwie
Mój pretendent na męża.
Ale szarpnie się wyrwie -
I już wolny, odeszło,
I walcuje, szurając
Odwiniętą podeszwą.
Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłeś walca,
Panną, madonną, legendą tych lat?
Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca,
Świat, co w ramiona ci wpadł?
Wylękniony bluźnierca,
Dotulałeś do serca
W utajeniu kwitnące te dwie,
Unoszone gorąco,
Unisono dyszące,
Jak ja cała, w domysłach i mgle...
I tych dwoje nad dwiema,
Co też są, lecz ich nie ma,
Bo rzęsami zakryte
Wnet zakryte, i w dół,
Jakby tam właśnie były
I błękitem pieściły,
Jedno tę, drugie tę, pół na pół.

Groszki i Róże. 1970

image Click to view


Muzyka: Zygmunt Konieczny
Słowa: Julian Kacper i Henryk Roztworowski:

Masz takie oczy zielone
Zielone jak letni wiatr
Zaczarowanych lasów
I zaczarowanych malw

Dla ciebie mały ogrodnik
Zasadził groszków tysiąc
W kapocie stracha na wróble
Pragnął ci miłość przysiąc
Więc z koszem groszków mały strach
Pierwszy raz spojrzał ci w oczy
O tysiąc więcej znalazł barw
Niż wyśnił sobie w nocy.

I odtąd pod oknem twoim
Zaczarowany, kamienny
Z bukietem groszków stoi
Strach romantyczny, wierny. ("Groszki")

Masz takie usta czerwone
Czerwone jak pożar zórz
Zaczarowanych ranków
I zaczarowanych róż.

Dla ciebie mały ogrodnik
Posadził pnące róże
Że tobą był urzeczony
Pragnął cię nimi urzec
I z róż naręczem przyszedł raz
Prosić o jedno twe słowo
Oślepił go twych oczu blask
Milczałaś kolorowo.

I odtąd pod oknem twoim
I groszki kwitną i róże
Na modłę wiotkich powoji
Pną się i pną po murze.

Pocałunki.1970

image Click to view


Muzyka: Zygmunt Konieczny
Słowa: Maria Jasnorzewska-Pawlikowska
Wiersze: Miłość (z 1927 i 26'), Fotografia, List:

Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie,
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mówiłeś przeszłego roku...

Śmiejesz, lecz coś tkwi poza tym,
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...
Przecież ja jestem i niebem, i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
(«Miłość», 1927)

Nie widziałam cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza!
(«Miłość», 1926)

Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,
a zostanie tylko, tylko fotografia,
to - to jest bardzo mało...
(«Fotografia», 1927)

Powiedziałaś mi kiedy do mnie piszesz
Nie wystukuj wszystkiego na maszynie
Dopisz jedną linię własną ręką
Kilka słów cokolwiek nic wielkiego
Tak tak tak tak tak tak tak tak (...)
(«List»)

Karuzela z Madonnami.1970

image Click to view


Muzyka: Zygmunt Konieczny
Słowa: Miron Białoszewski "Karuzela z Madonnami" (frag.):

Wsiadajcie, madonny madonny
Do bryk sześciokonnych ...ściokonnych!
Konie wiszą kopytami nad ziemią.
One w brykach na postoju już drzemią.
Każda bryka malowana w trzy ogniste farbki
I trzy są końskie maści: od sufitu od dębu od marchwi.
Drgnęły madonny
I orszak konny
Ruszył z kopyta.(...)

Migają w krąg anglezy grzyw
I lambrekiny siodeł,
I gorejące wzory bryk
Kwiecisto-laurkowe.
A w każdej bryce vis à vis
Madonna i madonna
W nieodmienionej pozie tkwi
Od dziecka odchylona
- białe konie
- bryka
- czarne konie
- bryka
- rude konie
- bryka
Magnifikat!

A one w Leonardach min,
W obrotach Rafaela,
W okrągłych ogniach, w klatkach z lin,
W przedmieściach i niedzielach.
I w każdej bryce vis à vis
Madonna i madonna.
I nie wiadomo, która śpi,
A która jest natchniona
- szóstka koni
- one
- szóstka koni
- one
- szóstka koni
- one
Zakręcone!

Cyganka.1970

image Click to view


Muzyka: Andrzej Zarycki
Tytuł oryginalny : Сегодня ночью, не солгу
Słowa: Osip Mandelsztam
Przekład: Jerzy Pomianowski "Brnąłem wieczoru wczorajszego" (frag.):

Czaj piją mnisi, solą słodzą,
A z nimi droczy się Cyganka.

Siedzi Cyganka na pościeli,
Raz w raz zalotnie okiem strzeli,
Mizerne prośby mieląc w ustach.
Siedziała z nimi do zarania
Prosząc: "Podaruj, złoty panie,
Choć szal, choć byle co, choć chustę..."

Co przeminęło to nie wraca;
Dębowy stół i nóż na tacy,
A w zamiast chleba - jeż brzuchaty.
Nie mogli śpiewać mimo chęci
A więc przez okno, w kabłąk zgięci,
Na dwór cisnęli się garbaty.

Minęło pół godziny. Czarne,
Garncami odmierzane ziarno
Z wilgotnym chrzęstem żują konie.
Skrzypią wrzeciądze o świtaniu,
Turkocze zaprzęg na majdanie
I pierwsze ciepło czują dłonie.

Zgrzebne ciemności rzedną ranem:
To cienkusz kredą zabielany,
Szynkuje za darmochę nuda,
A poprzez półprzejrzystą szmatkę
Sączy się z okna dnia serwatka
I miga w locie wrona chuda.

Tomaszów. 1970

image Click to view


Muzyka: Zygmunt Konieczny
Słowa: Julian Tuwim "Przy okrągłym stole":

A może byśmy tak, jedyna,
Wpadli na dzień do Tomaszowa?
Może tam jeszcze zmierzchem złotym
Ta sama cisza trwa wrześniowa...
W tym białym domu, w tym pokoju,
Gdzie cudze meble postawiono,
Musimy skończyć naszą dawną
Rozmowę smutnie nie skończoną.

Do dzisiaj przy okrągłym stole
Siedzimy martwo jak zaklęci!
Kto odczaruje nas? Kto wyrwie
Z nieubłaganej niepamięci?

Jeszcze mi ciągle z jasnych oczu
Spływa do warg kropelka słona,
A ty mi nic nie odpowiadasz
I jesz zielone winogrona.

Jeszcze ci wciąż spojrzeniem śpiewam :
"Du holde Kunst"... i serce pęka!
I muszę jechać... więc mnie żegnasz,
Lecz nie drży w dłoni mej twa ręka.

I wyjechałem, zostawiłem,
Jak sen urwała się rozmowa,
Błogosławiłem, przeklinałem:
"Du holde Kunst! Więc tak bez słowa?"

Ten biały dom, ten pokój martwy
Do dziś się dziwi, nie rozumie...
Wstawili ludzie cudze meble
I wychodzili stąd w zadumie...

A przecież wszystko - tam zostało!
Nawet ta cisza trwa wrześniowa...
Więc może byśmy tak, najmilsza,
Wpadli na dzień do Tomaszowa?...
Previous post Next post
Up