Właz (Lost ff, pwp)

[pellamerethiel]

Najpierw parę wyjaśnień. Poniższy fik powstał jakieś dziesięć (tak, tak) miesięcy temu, był wiele, wiele razy poprawiany, nie zawiera zbyt wiele fabuły, więc jeżeli nie lubicie pwp, to raczej tego nie czytajcie. Zresztą, sama nie przepadam za tym fikiem, ale jest on jakby wstępem do moich ukochanych Skazanych, więc musiałam go wkleić

Comments

[le_mru]

Nie wiem, na ile jest to kwestia tego, że jestem dość "przyzwyczajona" już do tego tekstu, a na ile tego, że faktycznie sam się dobrze broni... ale broni się właśnie. Przeczytałam to teraz po tych wszystkich miesiącach i nadal ciężko mi się czepić ;) Cieszę się nadal, że są tam te momenty zawahania się - raz, dwa, trzy właściwe, i ta senna nieco, mglista atmosfera, trochę chłodna nawet mimo "momentów". I to, że nasz Jack, nasz narrator, widzi tych dwoje zupełnie z zewnątrz. I naprawdę nie wie, co się im roi w głowach. Tak jak każda z nas nigdy nie ma pojęcia, co się dzieje w głowie tamtego czy tamtych dwojga. Pod tym względem, it rings very true. :)

[pellamerethiel]

Dziękuję, cieszy mnie, że Twoim zdaniem tekst broni się sam. To naprawdę ważne. :)

Tak jak każda z nas nigdy nie ma pojęcia, co się dzieje w głowie tamtego czy tamtych dwojga.
*hugs*