Поздравляю ВСЕХ, КТО ПРАЗДНУЕТ РОЖДЕСТВО 25 декабря!
ЗАБОТЛИВАЯ КОЛЯДКА
Ночью святою в яслях
Мерзнет малыш на сене?
Хор, поющий согласно,
Стылый хлев не согреет.
Дышите в ладошки ребенку,
Несите ему пеленки,
Да подоткните солому,
Видите - зябко малòму.
Силы Небесные, где вы?
Здесь вам найдется дело.
Мало в короне проку,
Дайте конфету крохе.
Спровадьте людей настырных,
Блеск пригасите крыльев,
Осанны ему не пойте,
Дайте заснуть спокойно.
Гоните волхвов с порога,
Пусть мама покормит грудью.
Успеет дитя быть Богом,
Пусть человеком побудет.
ЛАГЕРНАЯ КОЛЯДКА
В муках Дева Пресвятая родила Младенца,
Положила на солому в яслях вифлеемских,
Убаюкала сыночка, нежно обнимая,
и Дитяти напевала тихо: баю-баю.
Пастушки простые к хлеву прибежали скопом,
были их подарки скромны - вол да ослик только,
и к Младенцу обратились: «О, Дитя святое!
дай свое благословенье нам в нелегкой доле,
да пребудет над стадами и жилищем бедным,
да пребудет над трудами и насущным хлебом,
да пребудет над посевом и над жатвой тоже»,
и просили с чистым сердцем: «Дай покой нам, Боже».
И дремал Младенец в яслях в полумраке хлева,
Пастушками наивным, бедным улыбалась Дева,
улыбалась нежно, тихо Матерь Пресвятая
и баюкала сыночка: баю-баю-баю.
И пожаловали к яслям, срок расчислив точный,
три владыки умудренных, три царя восточных,
с драгоценными дарами, золотом и миррой,
и парчой, сверкавшей ярче стрекозиных крыльев.
И промолвили все трое: «О, Младенец чистый!
пусть сокровища послужат для тебя защитой,
пусть утишат в человеках злобу и раздоры,
пусть их блеск осушит слезы, проясняя взоры,
Ты ж, Дитя, да осияешь землю с небесами»,
и просили со смиреньем: «Будь царем над нами».
И баюкала Младенца Дева тихой ночью,
и ему шептала нежно: «Родненький, сыночек»,
Умилялась Пресвятая, Дитятко качая,
И тянула потихоньку: баю-баю-баю.
И пришли путем окольным к хлеву пилигримы
из земли тринадесятой, дальней злой чужбины,
И, приблизившись, сказали: «О Дитя святое!
ты прости, даров богатых нет у нас с собою,
нет ни родины, ни дома, ни клочка землицы,
и не знаем, что назавтра с нами приключится,
нас объятия Пречистой от беды не скроют,
тяжкий груз у нас на сердце, боль, печаль и горе.
Раз пришли мы без подарков, спи, Младенец Божий,
и пускай ни боль, ни горе сон твой не тревожат,
ничего мы не попросим, нам пора в дорогу,
Ты для нас родился, Боже, ну и слава Богу».
Так, сказав слова простые, странники пустились
в путь обратный, в край далекий, чуждый и постылый!
KOLĘDA ZATROSKANA
W żłobku leży na sianie?
Marznie dziecko i ziębnie?
Ach,rzućcie to śpiewanie
anielskie i podniebne.
Chuchajcie mu w paluszki,
przynieście mu pieluszki,
otulcie w siano głębiej,
bo się nam dziecko przeziębi.
Anieli,archanieli,
gdzieżeście się podzieli,
zdejmijcie dziecku diadem,
dajcie mu czekolady.
Wypędźcie lud natrętny,
zagaście skrzydeł blask święty,
uciszcie rajskie pieśni,
niechaj się dziecko prześpi.
Niech idą z progu królowie,
Matka da dziecku mleka.
Nim dziecko będzie Bogiem,
dajcie być człowiekiem.
KOLĘDA OBOZOWA
Urodziła Panna Dziecię, urodziła w męce
i złożyła Dzieciąteczko w Betlejem, w stajence.
Upieściła Panna Dziecię, do snu go utula,
i śpiewała Panna Święta Dzieciąteczku: lulaj.
I przybiegli pasterzowie, i przybiegli społem,
i przywieźli jako dary osiołka i wołu,
i mówili pasterzowie: «O, Dziecino Święta
pobłogosław nasze sprzęty i nasze zwierzęta,
pobłogosław nasze chaty, zwyczajne i biedne,
pobłogosław trud codzienny i nasz chleb powszedni,
pobłogosław nasze pola i na polach zboże,
i prosili pasterzowie: «Wróć nam pokój, Boże».
Kołysała Panna dziecię, kołysała do snu,
uśmiechała się pasterzom, ubogim i prostym,
uśmiechała się Panna, uśmiechała się czule,
i pieściła śpiące Dziecię, i śpiewała: lulaj.
I przybyli do stajenki, do Betlejemu,
Trzej Królowie, Monarchowie, Mędrcowie uczeni,
i przynieśli dary drogie, złota i kadzidło,
i tkaniny, barwne bardzo jak motyle skrzydła,
i mówili Trzej Królowie: «O, dziecino czysta,
niech cię skarby nasze bronią od ludzi zawistnych,
niech uciszą ludzką zbrodnię i ludzką nienawiść,
niech rozjaśnią ludzkie oczy napełnione łzami,
i rozjaśnij, Dziecię, ziemię i wszystko przestworze»
i prosili Trzej Królowie: «Bądź nam królem, boże».
Kołysała Panna Święta, kołysała Dziecinę
i szeptała cichuteńko: «Syneczku jedyny»,
i szeptała cichuteńko, i szeptała czule,
kołysała Dziecinę i nuciła: lulaj.
I nadeszli do stajenki z daleka wędrowcy,
zza rzek siedmiu, zza gór siedmiu,
z ziemi bardzo obcej,
i mówili przybyszowie: «O, Dziecino Święta,
darów ci nie przynosimy, puste nasze ręce,
bo nie mamy ani kraju, ani nawet pola,
i nie wiemy, jaka jutro będzie nasza dola,
ani nawet ręce Matki już nas nie utulą,
mamy serca pełne smutku, rozpaczy i bólu.
Więc ci nic nie przynosimy, śpij Dziecino Boża,
niechaj ciebie ból i smutek, i rozpacz nie trwożą,
i nic prosić nie będziemy, i już czas nam odejść,
tylko przyszliśmy zobaczyć, jak się nam Bóg rodzi»/
Tak mówili przybyszowie słowami prostemi
i odeszli do swej obcej i dalekiej ziemi!
I westchnęła Panna Święta, westchnęła boleśnie,
aż maleńkie Dziecko Boże zapłakało we śnie...