nie ma zmiłuj się :)we need to take this rollercoaster ride from the beginning to the end :) bo historia trochę jak taka jazda jest, najpierw powoli a potem z górki na pazurki, szybko i w pełnym pędzie :) Podpuszczanie czytacza to nie moja intencja, ale samo wychodzi, więc się nie mieszam, widać kosmos tak chce :) Czytacze co czytają, komentują, są zauważani i są dla mnie niejako motorem do działania, osłabiają mnie za to jednozdaniowcy, których cały feedback składa się z jednego zdania, ze fajne ale literówki *le sigh* ani mnie to nie zachęca do dalszego pisania, ani do poprawienia literówek XD pozdrawiam i pędź dalej D :)
Nie wiem, co napisać. Zostałam wgnieciona w krzesło. Po cudownej wycieczce do laboratorium bakteriologicznego, gdzie mogłam podglądać niecne czyny różnych fagów pod mikroskopem, tudzież własnołapnie sprawdzać temperaturę ciekłego azotu, w domu czekała mnie tak przemiła niespodzianka jak kolejny rozdział „Bez ciebie”. Początek deczko rozczarowujący: no jak to, wyszli w pośpiechu, nie dając Jimowi szansy nawet na małe przedstawionko? No dobra, może chociaż będzie seks - też nie? Ale potem, drogi V, pojechałeś ostro po bandzie. Znakomity kawałek. Czytałam z zapartym tchem i przerażona, że Moriarty odetnie Johnowi jakiś organ. Pomysł pokazania sceny poprzez zasłonę narkotycznych majaków - świetny! Specjalna pochwała za to, że zadałeś sobie trud starannego riserdżu afgańskiego
( ... )
Re: duży brunet :-)my_storyvilleMay 22 2012, 07:52:28 UTC
Cieszę się, że się podobało i że ktoś to jeszcze czyta :)dla mnie wojna w Afganistanie była takim bezsensem amerykańskim, że trzęsie mnie jak tylko pomyślę, ile ludzi zginęło za ropę dla Busha, grrrr. Ten research to taki nie research, bo ja Michaela M lubię oglądać, nieważne, czy o Afganistanie czy o innym dziabągu mówi, lubię jego dokumenty, więc przyjemne z pożytecznym :)n i broń nuklearną zawdzięczam właśnie Mike`owi, taki wewnętrzny żarcik, przed 11/9 USA głosiło prawdę jedyną, że nikt w krajach arabskich nie ma możliwości ukleić broni tego typu, po ataku na WTC nagle się okazało, ze byle wielbłąd ma składniki, żeby urządzić nuklearne pandemonium
( ... )
Dziękuję za komentarz :) spokojnie możesz zostawiać opinie w obu miejscach, na ff net i na lj, w zasadzie co za różnica :) Ciesze się, że się podobało, ciekawe, co wy tak bardzo w klubie swingersów chcieliście przeczytać :D scenę zazdrości, gdzie John warczy na potencjalnych kochanków Sherlocka, a Sherlock nieświadomy świeci fiołkowym tyłkiem :D joke joke :)Nie mogłem pozwolić Jimowi na dwie dłuższe sceny z jego królewską osobą,z dominowałby fabułę, może Klub Wargi potraktowany został po macoszemu, ale chłopcy z pewnością jeszcze tam do niego wrócą :)
Trochę mi zajęło ustawienie Johna tam gdzie chciałem, w pozycji, gdzie powinien przespać się z Holmesem, i zrobi to, ale pewne rzeczy dotrą do obu panów później :) więcej nie zdradzę :) Dziękuję once more za opinię, miło mi, że ktoś tego ff czyta i czeka na cdn.
Po ostatnim rozdziale raczej myślałam, że Jim będzie dążył do jakiegoś bardzo brzydkiego rozdziewiczania Sherlocka, starając się manipulować relacją między nim a Johnem… Cóż, zazdrośnicza, prawie czarna msza na kocie (jeżu?) nielubianego sąsiada nie przyszła mi jakoś do głowy, ale jakoś się sobie nie dziwię
( ... )
Comments 7
(The comment has been removed)
Podpuszczanie czytacza to nie moja intencja, ale samo wychodzi, więc się nie mieszam, widać kosmos tak chce :)
Czytacze co czytają, komentują, są zauważani i są dla mnie niejako motorem do działania, osłabiają mnie za to jednozdaniowcy, których cały feedback składa się z jednego zdania, ze fajne ale literówki *le sigh* ani mnie to nie zachęca do dalszego pisania, ani do poprawienia literówek XD
pozdrawiam i pędź dalej D :)
Reply
Reply
Reply
Reply
Ciesze się, że się podobało, ciekawe, co wy tak bardzo w klubie swingersów chcieliście przeczytać :D scenę zazdrości, gdzie John warczy na potencjalnych kochanków Sherlocka, a Sherlock nieświadomy świeci fiołkowym tyłkiem :D joke joke :)Nie mogłem pozwolić Jimowi na dwie dłuższe sceny z jego królewską osobą,z dominowałby fabułę, może Klub Wargi potraktowany został po macoszemu, ale chłopcy z pewnością jeszcze tam do niego wrócą :)
Trochę mi zajęło ustawienie Johna tam gdzie chciałem, w pozycji, gdzie powinien przespać się z Holmesem, i zrobi to, ale pewne rzeczy dotrą do obu panów później :) więcej nie zdradzę :)
Dziękuję once more za opinię, miło mi, że ktoś tego ff czyta i czeka na cdn.
Reply
Reply
Reply
Leave a comment