Na początku to było straszne. Nóż najpierw przecinał skórę i pokazywała się krew. Potem wchodził w miękkie tkanki i krwi było coraz więcej i mokre, zakrwawione dłonie ślizgały się po rękojeści. A potem był koszmarny, wywołujący mdłości zgrzyt noża przejeżdżającego po kości.
Na początku to było straszne, ale była jeszcze iskierka nadziei i wiary
(
Read more... )
Comments 5
Bradzo mi sie podoba koncówka :)
Reply
A potem był koszmarny, wywołujący mdłości zgrzyt noża przejeżdżającego po kości.
To było najfajniejsze :D
Reply
You sicko... XD (Mówi Kubiś, która właśnie sama miała makabryczną wizję...xD Co ten fandom ze mną robiiixDD)
Reply
Reply
Ale nie, Ruby. Zaskoczenie, bo myślałam, że Dean (nawet, jeśli nie ten tnący brata...xD).
bo przecież nic nie jest wieczne, więc i z piekła, może, cudem, wiarą walką, może i z piekła można się wydostać?!
Podoba mi się to "może, cudem, wiarą, walką" :D (tylko przecinek zgubiłaś jeden).
Reply
Leave a comment