Strasznie się cieszę z tego prompta, bo podpasował mi jak marzenie. Pozwoliłam sobie nawet druknąć tego fika ze dwa razy, żeby wyłapać większość błędów i poprawić sporo zdań i proszę, znacznie wyładniał. A ja napisałam o tym, o czym zawsze (zawsze, czyli jakiś miesiąc, dwa) chciałam napisać. :P
Dedykowane tej zołzie
novin_ha, która zapoznała mnie z
(
Read more... )
Comments 20
A wracając do fika... XDD
Podobało mi się STRASZNIE Wes/Faith. No i OCZYWIŚCIE Lilah i Lorne jako przynęta? BOSZE, ten Wesley jest gorszy niż kanoniczny!
Ciekawski Angelus - przerażające niedomówienie.
Widać, że służy Ci pisanie Angelusa - opisy masz krwiste i fajne, ta postapokalipsa czyta się rewelacyjnie. Mrrr. Wampir-Connor. I dialog z Faith! Squee!
Co mi się nie podobało - Angelus nie jest samotnikiem. Nigdy. Zawsze chce mieć kogoś do odtrącania i pomiatania, do niszczenia i psucia, rodzinę. Angelus jest rodzinny. Nie ma przyjaciół, oczywiście, ale ma innych. Popatrz, w drugim sezonie polazł do Spike'a i Dru.
Yay pisanie do Angela! I Jossverse'u! I w ogóle <33333
Reply
Strasznie się cieszę, że Ci się spodobało! Martwiłam się naprawdę, co osoby, które dłużej siedzą w fandomie powiedzą np. o dialogu z Faith, ale ze wszystkich wersji, które próbowałam, ten sprawiał wrażenie najbardziej kanonicznego. ;)
SUPER punkt na zakończenie. W sumie można by napisać sequel! Z Wesleyem i Faith (bo wierzę, że by zwyciężyli - Buffy pokonała kiedyś Angelusa, bądź co bądź. Sukinsyn nie jest niepokonany - w kanonie Faith nie dała mu rady dlatego, że była osłabiona zbyt po spotkaniu z Bestią.
W sumie sequel nie brzmi źle... XD I fakt, mogliby to wygrać, a gdyby miał być sequel, to musieliby to wygrać, bo jaki byłby fun z pisania Angelusa? XD Chyba, że przeżyłoby tylko jedno z nich... Albo omg, Angelus ginie, oni przeżywają, ale Los Angeles dalej tonie w ogniu, a Wesley wciąż ma krew na rękach, bo to właśnie jego decyzja ich tutaj zaprowadziła... Możliwości jest mnóstwo ;) *myśli intensywnie*
Podobało mi się STRASZNIE Wes/Faith. No i OCZYWIŚCIE Lilah i Lorne jako przynęta? BOSZE, ten Wesley jest gorszy niż ( ... )
Reply
Reply
Ze mnie nie urodziłby się taki Connor, prawda? Byłam grzeczną dziewczynką.
Reply
Reply
Mroczny Wesley i Wesley/Faith is love. <3 A Angelusa pisało mi się wręcz niepokojąco znakomicie - pocieszam się, że to może dlatego, że wcześniej obejrzałam większość scen z nim od 4x12-14. ;)
Ja chyba chcę napisać ten sequel :D
O Jezu, tacy pokaleczeni Wes/Faith w Twoim wykonaniu - tak, tak, tak! Yes, plz!
Dzięki za komentarz :)
Reply
Co prawda cała ta śmierć i pożoga nie najlepiej wpływa na mój dzisiejszy nastrój, ale chyba Ci wybaczę: dostałam Wesley/Faith i świetnie wymyślony tekst. Po drobnych szlifach (wspomnianych powyżej) będzie idealny.
Reply
♥ Wiem, jesteśmy niezrównani. Mam wrażenie, że w starciu z moim wampirzym ja nawet Darla by wymiękła. Tak w każdym razie wmawiają mi Akzs i Cody. :P
Dziękuję za komentarz ♥
Reply
Genialny - grajacy, bawiacy sie, czekajacy i wyrafinowany. BOSKIE.
Faith, ktora sie waha.
Ilu jeszcze musi zginąć, żebyś bardziej się znienawidziła? *brak slow*
Genialny fik. Swietna wizja (martwy Connor, aww:P)
I Wesley. Bardziej dark i mrock niz kiedykolwiek oO poswiecil zycie Lili i Lorne'a? OMG. To takie...trudne. I Wesowe.
Nparade, niesamowity fik.
No i Twoj styl, o ktorym juz pisalam :)
Reply
Dzięki za komentarz, Sistah :)
Reply
Lubię Angelusa. Jego pojawienie się zawsze nakręca akcję.
Twój jest świetny i kanoniczy. Jego ciekawość, zniechęcenie i znudzenie sytuacją w LA.
Picie krwi, sycenie się i zaspokajanie pragnienia to jedno, ale gdzie tutaj miejsce na zabawę? Wszystkie podchody, podstępy i zabiegi, by zniszczyć ofiarę, zmienić ją w kogoś, kto będzie pragnął śmierci równie potężnie, jak wampir łaknie krwi.
Świetne podsumowanie Angelusa.
Dodatkowy plus za martwego Connora. Dla mnie ten chłopak to też wielkie rozczarowanie.
Koniec genialny.
Reply
Dziękuję bardzo za komentarz :)
Taaaa, wiadomo, Connor rozczarował wszystkich. ;) Chociaż jako dziecko był całkiem słodki. Ale przez niego straciłam Darlę, więc kolejny minus. ;P
Reply
Leave a comment