7x05

Sep 14, 2009 23:14

Tytuł: Horoskop na dzisiaj
Autor: katty_blake
Fandom: Grey's Anatomy
Ilość słów: 1283
Spoilery: pojawia się postać z piątego sezonu i jest częścią kanonicznego shipu, koniec.

I oczywiście, że przeglądała joan_k. I zarówno ja (ja), jak i lj (on) jesteśmy niewdzięczni, raz bo ja nie dopilnowałam, dwa bo on zjadł. No. Więc. ILU cię, sis. My (my).

Polegaj dziś na swoich niemalże niewyczerpanych pokładach szczęścia, bo inaczej będziesz miała totalnie przesrane. )

fikaton 7: dzień piąty, fikaton 7, fandom: grey's anatomy, autor: katty_blake

Leave a comment

Comments 5

joan_k September 14 2009, 21:33:20 UTC
Literówkę masz przy opisie spoilerów xD A napisać, że joan_k przeglądała to trudno, co? xD Ech, niewdzięcznica xD

Jak pisałam - ładne, środek pozytywnie wesoły (Maaaaark! *pisk fanki*) ale zabijanie dziecka na końcu - w twoim okropnym stylu znęcającym się nad dziećmi. Nie lubię cię.

[I myślę, że nawet zajebisty, grejsowy, lesbijski seks nie wymaże takiego przykrego zdarzenia jak śmierć pacjenta (dziecka, duh!)]

Reply

joan_k September 14 2009, 21:39:40 UTC
No. Więc. ILU cię, sis. My (my).
No. xD

Reply

pellamerethiel September 21 2009, 17:10:48 UTC
[I myślę, że nawet zajebisty, grejsowy, lesbijski seks nie wymaże takiego przykrego zdarzenia jak śmierć pacjenta (dziecka, duh!)]
Przy końcówce miałam to samo ;)

Reply


pellamerethiel September 21 2009, 17:09:50 UTC
Bardzo podobał mi się ten fik :D Taki słodko-gorzki, nie myślałam, że przeczytam jeszcze coś do tego fandomu, co sprawi mi taką przyjemność. :D Ten wymyślony horoskop, sytuacja z Markiem, sytuacja z dziadkami i rodzicami tamtej dziewczynki... Smutne zakończenie. :( Ładnie to wyszło. ;)

- Josh nie ma rodziców ani bogatych dziadków, dla niego nikt na nic nie nalega. - Miranda wzięła głęboki oddech.
Bardzo w stylu Bailey. :)

Reply


carolstime October 19 2009, 14:36:31 UTC
W zasadzie powinnam ten tekst skomentować w ramach dnia pierwszego, czyli zapomnianego ficka, ale że i tak nie mam czasu nadrobić zaległości, to równie dobrze mogę skomentować dzisiaj :)
I powiem Ci, że to było bardzo greysowe (a ja ze wszystkich ludzi coś o tym powinnam wiedzieć, nie ma rzeczy o Greysach, której bym nie wiedziała xD). Świetna Arizona, o której może nie wiemy za wiele, ale w dużym stopniu pokrywa się z moim wyobrażeniem o niej. Callie też bardzo fajnie napisałaś, ale to przy Marku - mojej postaci no 1 w tym serialu - nie mogłam się nie uśmiechnąć. Cudo, i to jakie prawdziwe ♥
(No i oczywiście doznałam wielkiego squee przy opisie Lexie: Nie było jej, a to było podejrzane; zazwyczaj w czasie przerw wpadała choć na chwilę, by pouśmiechać się głupio i znowu uciec. No zupełnie moja opinia o tej postaci xD ( ... )

Reply


Leave a comment

Up