Fikaton 6, dzień szósty

Mar 19, 2009 01:26

Ja nie wiem, o co mi chodzi. Napisane przed chwilą.

PS. Z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej czyta się to, będąc pod niewielkim wpływem alkoholu. W takim stanie pisała to autorka i chyba tak należy się zabrać do lektury ;)

BSG
Kara (ma jazdy, woohoo)
równo 500 słów
spoilery do 4x17, Someone to watch over me

Czas szepcze )

fandom: battlestar galactica, autor: akzseinga, fikaton 6: dzień szósty, fikaton 6

Leave a comment

Comments 5

magdalith March 19 2009, 15:11:05 UTC
Ja chciałam tylko powiedzieć, że czas nie może płynąć ani się zapętlić, bo stoi w miejscu (czytaj: nie istnieje). Ale to tylko taki mój konik ;)

Zmusiłaś mnie do zastanowienia się, co jest gorsze: poznać Tajemnicę Wszechświata czy nigdy jej nie poznać. I nie wiem. Ale wiem, że po przeczytanym tekście wolę "nie wiedzieć" niż mieć "acha, to tak właśnie jest!".
Podoba mi się ta Kara. Wszystko jej się tylko wydaje i nie wie ani kim jest, ani dokąd idzie. Nie wie, czy jest wyjątkowa i Wybrana, czy też może jest po prostu niczym.
Trudno jest być Karą, coś o tym wiem.

Reply


pellamerethiel March 21 2009, 01:11:25 UTC
Strasznie angstowy jest ten fik, przebija z niego takie poczucie pustki, beznadziei, desperacji i samotności. Szczególnie uderzyła mnie ta pierwsza scena, z kąpaniem się, wodą i kafelkami, a także ten fragment o umieraniu i czasie. Mam jednak mieszane uczucia, bo fik wydaje mi się trochę niedopracowany, a chętnie poczytałabym coś więcej na ten temat. ;)

Każde pomieszczenie wydaje się większe również dlatego, że Kara nie jest jedyną osobą, która zginęła i pozostawiła po sobie puste miejsce.

(Chyba że każdy kiedyś umrze.)
Świetne :)

Reply


idrilka March 31 2009, 17:23:42 UTC
Zgadzam się z Pelle - widać, że to jest pisane na szybko, ale z drugiej strony są fragmenty, które bardzo mi się podobają i chciałabym to zobaczyć w dłuższej, pełniejszej wersji.

Rany, jaki ponury jest ten tekst. Bardzo przygnębiający i angstowy, trochę zrezygnowany i niepewny jak sama Kara. Bardzo mi się podoba to, jak pokazujesz - przynajmniej w moim odczuciu - różne cykle i różne możliwości; może wszystko to się już wydarzyło i wydarzy się ponownie, ale przecież są różne przyszłości i różne przeznaczenia. Bardzo fajnie uchwyciłaś to, że Kara tak naprawdę nie może być niczego pewna - nie wie, czy jest żywa, czy martwa, czy ma niezwykłe przeznaczenie, czy może tylko jest małym trybikiem, więc tylko jest, zawieszona pomiędzy różnymi ścieżkami.

Jak już mówiłam, tu i ówdzie widać trochę niedopracowanych kawałków, ale są fragmenty, które naprawdę bardzo mi się podobały:

Inne strumienie spływają po jej ciele i Kara zastanawia się, czy - gdyby stała pod prysznicem wystarczająco długo - to na jej plecach powstałyby żłobienia.Bardzo ( ... )

Reply


kubis May 8 2009, 12:12:28 UTC
Mam to otwarte od daaaawna, TK to świetna okazja, żeby wreszcie przeczytać.;)

Najbardziej podoba mi się pierwszy fragment - jest świetny i bardzo pasuje, bo człowiek pod prysznicem faktycznie czasem właśnie skupia się na strumieniach wody czy czymś w tym stylu i nie myśli.

Podobało mi się jeszcze to:
my też nie, drogie dziecko, my też nie istniejemy.

i to:
Inni potraktowali umieranie bardziej serio.

I Kara wśród pustki i inności, odrealnienia. Przestrzeń i czas, i Kara gdzieś pomiędzy (albo obok).
Ale zgadzam się, że tekst jest niedopracowany i świetne kawałki mieszają się ze słabszymi, niestety.

Reply


novin_ha May 17 2009, 22:08:50 UTC
Ty zawsze powinnaś pisać o Bogach i wszechświecie, tak cudownie Ci to wychodzi - właśnie Ty masz taki talent, żeby pisać zdania pozornie o niczym, ale zajebiste, jak mało kto.

czas nigdy się nie zatrzymał, zaczął tylko połykać własny ogon, czasem tak robi, kiedy staje się głodny.

To najbardziej chyba zdanie.

No i że inni potraktowali umieranie bardziej poważnie.

Kara, która nie potrafi ogarnąć ani wszechświata, ani siebie, ale kiedy o tym nie myśli, to wie wszystko i rozumie.

♥ Akzs, ja naprawdę szczerze kocham Twoje pisanie.

Reply


Leave a comment

Up