Fikaton 4, dzień szósty

[pellamerethiel]

Prompt najzwyczajniejszy z możliwych, a ja oczywiście musiałam sobie utrudnić... On tutaj jest, naprawdę, ale w bardzo pokręcony sposób. Zupełnie świadomie zdecydowałam się dzisiaj napisać o dwóch z moich najukochańszych odcinków ever. No i w końcu udało mi się napisać Lilah i Lindseya

Comments

[pellamerethiel]

Tak, wiem, językowo tekst miejscami leży, ale dzisiaj znowu pisałam trochę na szybko :D
I naprawdę miał być krótszy, tak jakoś... wyszło. XD
Dzięki :)))

[ringhsilven]

Strasznie podoba mi sie konstrukcja; poczatek i koniec to ta sama scena.
Pierwsze dwa zdanie sa BOSKIE.
Swietnie opisalas dziewczyny :)

Przepraszam, ze taki krotki komentarz, ale jestem padnieta dzis:

[pellamerethiel]

Dziękuję, Sistah ♥
:D

[novin_ha]

BARDZO podoba mi się fragment o Lilah. Bardzo. I w ogóle mam wrażenie, że jest troszkę inny niż zwykle piszesz - nie rozpoznałabym, że to Ty, gdybym nie wiedziała. Ale w ogóle całość jest bardzo dobra - może troszkę mniej chyba trafiłaś z Lindseyem i Darlą, można by ich pociąć i nieco odchudzić, ale ogólnie - yay!

[pellamerethiel]

Dzięki :))) Też myślę, że Lilah wyszła mi zdecydowanie najlepiej, na pewno schrzaniłam troszkę Lindseya, ale jeszcze kiedyś mu to wynagrodzę. ;)

[kubis]

Dzięki za dedykację, Tłinie! :*

Najbardziej podoba mi się fragment z Lilah, chyba najlepiej ją uchwyciłaś. No i świetny początek i koniec :)
Miejscami użycie kursywy wydało mi się dziwne, za to fajne są te momenty zawieszenia - niepewność śmierci, nowa szansa, plan odnalezienia Darli i wreszcie ten żarzący się niedopałek, który jest jeszcze w dłoni.

[pellamerethiel]

Boże, w ogóle nie pamiętam tego fika XDDD

Drugi mój najgorszy fik tego fikatonu, wolałabym zapomnieć, że coś takiego napisałam XDDD

Dzięki, Tłinie, następnym razem dostaniesz coś lepszego! ♥