Za rzut okiem dziękuję
pellamerethiel. To jest półmetek, jak super ;)
Odcinek 4, 4800 słów. AU obecnie do 2 sezonu, Kara, Lee, Adama, Kendra & ensemble.
Ostrzeżenia: R za sceny erotyczne, Kara/Lee, Kara/Sam, bardzo swobodne postępowanie z kanonem.
Odcinek 1. Odcinek 2. Odcinek 3. (
Za kilka tysięcy lat Caprica będzie wyglądać jak Kobol. )
Comments 18
(The comment has been removed)
Naprawdę chciałabymo tym wszystkim napisać, ale nawet nie mam jak wspomnieć! Poza tym miewam napady potwornych dygresji, a zresztą czytanie, co nasi bohaterowie sądzą o tym i o tamtym, jest jednak z deka nudne (a i tak, zauważ, że to robię XD)
A potem jest fragment po akcji i tu muszę przyznać, że bardzo, bardzo, bardzo żałuję, że jest on z perspektywy Kary.Że ten fragment czy w ogóle ta część? Ten fragment z jego perspektywy byłby ciekawy na pewno (Kara wyznająca ogólnie jest ciekawa i do tego wrócę). Mam taką teorię, że perspektywę Lee czyta się lepiej (bo to prawda, pisze się też lepiej) bo on jest strasznie introspektywny (już to komuś tłumaczyłam gdzieś) - bardzo dużo myśli o tym, co się dzieje, potrafi nazywać uczucia słowami i w ogóle jest ( ... )
Reply
Mi to tłumaczyłaś :D Mi się faktycznie Lee zajebiście czyta (i pisze!), i szczerze mówiąc jestem w szoku, że udaje mi się też pisać Karę ;P
*mały stalker* XDDD
Reply
;_; to jest takie strasznie okrutne - nie, żeby Lee i jego gierki okrutne nie były. Aż mnie nieprzyjemnie szarpnęło :(
Nie było łatwo zapomnieć o Caprice po tak gruntownym odświeżeniu wspomnień, a tym bardziej wytłumaczyć to komukolwiek poza Helo. Nie mieli wśród załogi dobrej prasy. Powód numer jeden: cylońska dziewczyna Helo. Powód numer dwa: byli na Caprice i przeżyli. Dotąd wszyscy mieli wspólne doświadczenia; teraz nagle pojawiło się dwoje heretyków.A to mi się podobało. Ech, nie wiem, to naprawdę nie są moje klimaty - piszesz dobrze, oczywiście, ale nie jestem w stanie znaleźć w sobie sympatii do bohaterów, a ja jednak w fanfiku chcę tę sympatię mieć... już więcej jej czułam do Twojego Deana! I ja wiem, że to trochę jest tak, że skrajne okoliczności i poranione osobowości, ale mnie ta dysfunkcja trochę przeraża ( ... )
Reply
Ja rozumiem, że te dysfunkcje są straszne, ale mnie interesują właśnie dysfunkcje, bo normalni i prawie normalni są nudni :P A że to, co piszę ma mnie interesować, to są dysfunkcje. Poza tym im głębiej w takie poranione, biedne dusze, tym jest ciekawiej.
I wierz mi: oni dojrzewają. Zmieniają się pod wpływem siebie i tego, co się wokół niech dzieje. Pod tym względem ten fik to mój największy eksperyment ever.
Reply
Leave a comment