Natchnęło mnie i zgodnie z życzeniami powstał dodatek do mojego fikatonowego tekstu:
Granie ze śmiercią.
tytuł: Z otwartymi ramionami, głową w dół.
fandom: Criminal Minds
ilość słów: 281
spoilery: do 3x19 Tabula Rasa
Dla Su, Idril i Pelle.
(
Kiedy zaczynała, dostała własne biuro i sprzęt... )
Comments 10
♥♥♥
Reply
♥♥♥
Reply
Tytuł kojarzy mi się z Parker, to już wiesz XD
I miałam wizję Penelope opasanej całym sprzętem lecącej z wieżowca. Bezcenne.
Opis pierwszych dnie przecudny - bardzo garciowy. A przede wszystkim wygląda tak, jakbyś zapisywała tok myśli - płynne przejście od jednego do drugiego. Tylko nagle przestaje być różowo i znikają gdzieś piórka i wujkowaty krawat Reida.
I choć faktycznie Garcia wie, że jej praca czasem bywa niebezpieczna, trudno zapomnieć JCB. Ale zgadzam się z tobą całkowicie, dużo bardziej boi się, że w drzwiach jej kanciapy stanie Hotch i spojrzy. A ona będzie wiedziała.
I serce przestanie na moment bić, tak jak wtedy, kiedy Morgan wywoził karetkę z miasta.
I nikt nie powie urywanym głosem
Jesteś moim pocieszeniem zesłanym z niebios. Kobieto, obiecaj mi jedno... Cokolwiek się stanie... Nigdy nie przestawaj do mnie mówić. I nigdy więcej nie usłyszy swojego "babygirl". I nagle swoja śmierć już nie wydaje się taka straszna.
Kurna, wyrabiasz się.
Reply
I miałam wizję Penelope opasanej całym sprzętem lecącej z wieżowca. Bezcenne.
Wyobraziłam to sobie... XDD
Opis pierwszych dnie przecudny - bardzo garciowy. A przede wszystkim wygląda tak, jakbyś zapisywała tok myśli - płynne przejście od jednego do drugiego.
O to mi właśnie chodziło. :)
Dzięki, bardzo się cieszę, że tekst się spodobał. :D
Reply
You nailed it, że tak powiem. Bardzo mi się podoba. I te detale - długopis z piórkiem. To "A macie" w nawiasie jest świetne, takie właśnie w stylu Garcii. :D
No i końcówka - świetna. <3
Reply
Reply
Wada druga:
Jej praca może i zazwyczaj nie była niebezpieczna, ale praca jej przyjaciół i kolegów - owszem. Cały czas. (Nadal wzdrygała się na dźwięk sygnału karetki.)
Zespół i to, jak oni się strasznie martwią o siebie zawsze mnie rozkleja. *___*
Cudzej boję się codziennie.
A to można akurat zinterpretować nawet na dwa sposoby - raz, że boi się codziennie o zespół, a dwa, że wciąż śnią się jej te zdjęcia ofiar i myśli o ludziach, którzy zginęli i wciąż mogą zginąć. Przynajmniej ja tak to rozumiem. :)
Yay! :)
Reply
Martwią się o siebie, oj tak, coraz częściej to widać w serialu (YAY!).
Dzięki za komentarz, Tłinie!
Reply
Właśnie dlatego 4s rządzi i wymiata <333
Reply
(The comment has been removed)
Reply
Leave a comment