Fikaton, dzień piętnasty, ostatni.

Sep 15, 2006 18:42

No i koniec. Szybko minęło jakoś, dużo fajnych tekstów przeczytałam, pobiłam życiowy rekord pisania, bez opóźnień napisałam 15/15... i w ogóle było świetnie! :D Co prawda, czasem męcząco, ale za to Przeżyłam Fikaton;)
♥ dla Was, dudes, jesteście super!

To kiedy następny?XD

Ok, ok, nie strzelaćXD

No to siup:
Dla Akzs (akzseinga)

Zmiany )

fikaton, lost

Leave a comment

Comments 11

novin_ha September 15 2006, 20:09:47 UTC
Charlie - Sayid! ZOMG, I love you! Kocham czytać o nich dwóch, bo w końcu to takie fajne mistrz i uczeń, kocham Charliego emocjonalną pijawkę (ale w takim jakby pozytywnym znaczeniu XD)

Reply


(The comment has been removed)

kubis September 16 2006, 12:20:50 UTC
Nie lubię. Zrobił coś, czego się nie robi.
A za to sprzedanie pianina... wrrr!

Reply

pellamerethiel September 16 2006, 18:30:30 UTC
Kto jest slashowym zboczeńcem?! :P

A mi się ostatnia scena kojarzy_jak_cholera. Przepraszam XD

Reply

kubis September 17 2006, 11:47:15 UTC
WY! XDD

Jak to jest, że cudze teksty to mi się kojarzą, ale własne to już nie?XD
To nie miał być slashXD

Reply


le_mru September 15 2006, 21:58:20 UTC
Kwik, TA Ana? XDDD Ok, już się uspokajam. To jest fajny tekst, tylko szkoda, że pędzi na łeb, na szyję. Ale rozumiem, jest mało czasu.

Bardzo podoba mi się taki Charlie i jego nowa ścieżka. Bez dragów, fajek, piwa, groupies... No i te obserwacje: o byciu starszym, bardziej odpowiedzialnym bratem, pianinie, w końcu ostatnia scena i ostatnie zdanie - bardzo dobre.

Reply

kubis September 16 2006, 12:22:25 UTC
Nie TA AnaXD Uwierz lub nie, nawet zapomniałam o Anie Lulu, wyszło całkiem przypadkowoXD

Reply

pellamerethiel September 16 2006, 18:29:40 UTC
O matko... XD Też myślałam, że to TA Ana i byłam w szoku. XDDDD

Reply


mlekopijca September 16 2006, 10:31:50 UTC
Liam i Charlie to świetny temat. Szkoda tylko, że tekst tak pędzi, po prostu przelatuje, bo przydałoby mu się rozbudowanie.

Ana i Sayid, co za zestawienie, łiiiiiiiii :D

Charlie i jego nowa droga, bez nałogów, oj cieszy mnie to, bo to daje wielkie szanse na happyendowe Carlie :D
Podoba mi się to zestawienie z bratem, zaskoczenie, że znowu się posypał, bo przecież był już na takiej dobrej drodze.
I to: Ale był już dużym chłopcem (cóż, przy Liamie prawie zawsze to on był dużym chłopcem)

- Byłem głupi, braciszku. Powinienem cię posłuchać, zostawić ją i dalej grać.
- Nigdy nie chciałem, żebyś porzucał żonę i dziecko, Liam. Nigdy. - Mogłeś tylko nie porzucać mnie.

Reasumując, mhrrrr, tylko to rozbuuuduj!

Reply

kubis September 16 2006, 12:24:05 UTC
Taaak. Ja i rozbudowanie tekstu nigdy nie jesteśmy na tej samej drodze:>
Ale kto wie...

Reply


pellamerethiel September 16 2006, 18:33:18 UTC
Podobało mi się, ale też żałuję, że tego bardziej nie rozbudowałaś i tekst tak szybko się kończy, buu. Ciekawa jestem jak wyglądałaby rozmowa Sayida i Liama, chociaż wiadomo, kto by tu kogo zmiażdżył. ;DDD
Cieszy mnie, że Charlie wyszedł u Ciebie na prostą, bo Liam mi strzyka - nie lubię go, też nie mogę darować tego, co zrobił z pianinem, )zresztą - chyba we flashbackach każdej postaci jest jakaś osoba, której nienawidzę;P).
Dialogi świetne, Charlie taki kanoniczny, że aż mru. I słowa, że znowu się rozsypał. No i końcówka z Sayidem, ale się skwiczałam. Slash Slash Slash.? XD

Reply

kubis September 17 2006, 11:48:12 UTC
Nieslash, nieslash, nieslash :P

Reply


Leave a comment

Up