Dostałam 4 z prawoznawstwa. I pewnie bym się cieszyła, bo nie jestem ani szczególnie wymagająca, ani chorobliwie ambitna, gdyby nie kilka drobnych szczegółów
( Read more... )
*myyyzia i tuli* Grunt, że możesz zdawać zerówkę, Nie przejmuj się. A pomysły... uch, może jakoś się znajdzie czas na pisanie? Wydłużacza Doby i Zmieniacza Czasu życzę :)
Doskonale Cię rozumiem, też mi się to nie raz i nie dwa zdarzyło. Ocena niby dobra, ale niedosyt pozostaje.
Ale pocieszę Cię, że istnieje prawo równowagi. Na którymś egzaminie, zapewne niespodziewanie, wszystko ułoży się po Twojej myśli :)
Przydałby się Zmieniacz Czasu, co?
A, i u mnie też się studiuje nocnie. A właściwie to poranno-wieczorowo. Ale na tym etapie, na którym ja jestem, to już nie ma żadnego znaczenia, bo mam mało zajęć.
Wiesz, to jest myśl. Mam nadzieję, że tak się kiedyś trafi, że ja będę odpowiadać na piątkę na pytania: "Jak się nazywasz? Jaki jest Twój ulubiony kolor?", a w tym czasie ktoś dostanie: "Z jaką prędkością leci niosąca kokosa jaskółka?" :)
Śmiej się, śmiej XD Udało mi się oblać naprostszy egzamin na pierwszym roku, za to na czwartym dostać 5 z Metod Analizy Przestrzennej, chociaż nie bardzo rozumiałam pytania, na które udzielam odpowiedzi (w dodatku był to test, a ja nie umiem pisać testów). No, ale to było niejako przy pomocy pisania smsów do Szkła Kontaktowego, więc sytuacja specyficzna :P
Ty studiujesz prawo i na Wydziale Dziennikarstwa , jeżeli się nie mylę? I da się połączyć te dwa kierunki? Prawo w końcu dość obszerne...
Na pierwszym roku prawa nie robi się wiele. W pierwszym semestrze są ćwiczenia cztery razy w tygodniu i dwa egzaminy, w drugim - trzy razy i tyleż egzaminów. Na razie z prawem jest luz, tylko logiki się boję. Stosunki - to jest hardcore. Siedem egzaminów w sesji, nie licząc kolosów? Hello? Kto podpisał na to zgodę? (Dobra, wiem, kto podpisał na to zgodę, ale nie będę pokazywać palcem *cough* Van Hal *cough*)
Gorzej będzie na drugim roku, Mam cichutką nadzieję przepisać sobie prawo międzynarodowe publiczne, bo na ISMie to teraz roczny przedmiot, ale nasz Symonides podobno nie cierpi się z ichniejszym... Kto wykłada PMP na WPiA? Góralczyk? Podobno poszło o status Watykanu *headdesk* Kocham środowisko akademickie.
Cóż, dla prawdziwego masochisty, któremu nie jest do niczego potrzebne życie osobiste, nie ma rzeczy niemożliwych :)
Oj, jak ja Cię doskonale rozumiem... I mogłabym dalej rozwijać temat, ale po co? Chyba tylko po to, żeby dobić i Ciebie i siebie. Zamiast tego - głowa do góry, było, minęło. W końcu będzie dobrze, musi być. *głask, głask* :)
To wszystko dlatego, że ząbiakologia jest przedmiotem dla ząbiaków. Normalny człowiek nie może tego studiować z bardzo dobrymi wynikami, musi dokonać metamorfozy (coś jak Vita nostra ;)
Poza tym ja też spaskudziłam wsp. Dostałam 4 i 2, zdolnam, neeh? :D
Tak, to prawda. Aby osiągać na prawie bardzo dobre wyniki, musiałabym zostać ząbiakiem. Hm. I'll think about it.
Bidoku. Ja moje WSP też zawaliłam, postawiłam jednak na prawoznawstwo. Ale byłam już u niej i powiedziała, że nie będzie się zaliczać na dyżurze, tylko kolejnymi kartkóweńkami. Chyba tak wolę. (Miałaś już dwie? Ło, matko...)
Jedną, ale podzieliła mi ocenę, bo Francję miałam najlepiej w grupie, ale Stany... well. Jednakowoż ja chyba pójdę do niej na dyżur za dwa tygodnie. Zaliczyłabym semestr przed zerówką, chcę być na czysto, nawet jeżeli oni oboje nie mają takiego wymogu. Ja ją lubię ;)
However, ja powoli mam to w nosie. Z ortografii co i rusz obrywam przez łeb 67%. Zaliczone? Zaliczone, i trudno,niech będzie trzy. I tak muszę zdać egzamin w czerwcu.
Kocie, nie przesadzaj mi tu ok?! Będziesz się mogła wykazać na zerówce ot co:) A co do logiki: czego tu się bać? Jak coś to służę pomocą. Najlepsze zajęcia na studiach ever.
Comments 16
A pomysły... uch, może jakoś się znajdzie czas na pisanie?
Wydłużacza Doby i Zmieniacza Czasu życzę :)
Reply
Napisałabym coś. Po prostu coś bym napisała. Sigh. Ale nie mam czasu, siły i nie potrafię się na tyle skupić, żeby coś z siebie wydusić...
Dzięki :*
Reply
Może się znajdzie, grunt to pozytywne myślenie :)
Reply
Ale pocieszę Cię, że istnieje prawo równowagi. Na którymś egzaminie, zapewne niespodziewanie, wszystko ułoży się po Twojej myśli :)
Przydałby się Zmieniacz Czasu, co?
A, i u mnie też się studiuje nocnie. A właściwie to poranno-wieczorowo. Ale na tym etapie, na którym ja jestem, to już nie ma żadnego znaczenia, bo mam mało zajęć.
Reply
(Muahahaha!)
Reply
Ty studiujesz prawo i na Wydziale Dziennikarstwa , jeżeli się nie mylę? I da się połączyć te dwa kierunki? Prawo w końcu dość obszerne...
Reply
Gorzej będzie na drugim roku, Mam cichutką nadzieję przepisać sobie prawo międzynarodowe publiczne, bo na ISMie to teraz roczny przedmiot, ale nasz Symonides podobno nie cierpi się z ichniejszym... Kto wykłada PMP na WPiA? Góralczyk? Podobno poszło o status Watykanu *headdesk* Kocham środowisko akademickie.
Cóż, dla prawdziwego masochisty, któremu nie jest do niczego potrzebne życie osobiste, nie ma rzeczy niemożliwych :)
Reply
Zamiast tego - głowa do góry, było, minęło. W końcu będzie dobrze, musi być. *głask, głask* :)
Reply
Dzięki :*
Reply
To wszystko dlatego, że ząbiakologia jest przedmiotem dla ząbiaków. Normalny człowiek nie może tego studiować z bardzo dobrymi wynikami, musi dokonać metamorfozy (coś jak Vita nostra ;)
Poza tym ja też spaskudziłam wsp. Dostałam 4 i 2, zdolnam, neeh? :D
Reply
Bidoku. Ja moje WSP też zawaliłam, postawiłam jednak na prawoznawstwo. Ale byłam już u niej i powiedziała, że nie będzie się zaliczać na dyżurze, tylko kolejnymi kartkóweńkami. Chyba tak wolę. (Miałaś już dwie? Ło, matko...)
Reply
However, ja powoli mam to w nosie. Z ortografii co i rusz obrywam przez łeb 67%. Zaliczone? Zaliczone, i trudno,niech będzie trzy. I tak muszę zdać egzamin w czerwcu.
Krzepnę. Moi będą ze mnie dumni XD
Reply
Reply
Leave a comment