Nieporównywalne inności: problemy z nauczeniem się języka, bycie cudzoziemcem w tym dziwnym, aroganckim, skupionym na siebie"
chyba raczej skupionym na sobie :)
Jak się ciesze, że ktoś napisał Piotr Kurt *_* Kocham X Men, moj komiks lat szczenięcych! Nightcrawler zawsze był dla mnie ciekawą postacią, skomplikowaną, dużo bardziej niż raczej nieociosany, prosty Colossus. Taki układ może zadziałac dla nich obu :) i kołchoz rosyjski *crazy laughter* 8)
Ja zawsze z par X-Menowych najbardziej lubiłam Magneto/Xavier, ale ten Piotr/Kurt jakoś mi się tak napisał... Chyba lubię pary, w których co najmniej jedna osoba jest futrzasta (Komamura/Tousen przykładem XD).
Fic słodki ^^ Naprawdę potrafi poprawić humor z samego rana <3
Bardzo mi się podobał, mimo, że jedyna osoba z którą naprawdę uwielbiam Piotra jest Northstar <3 Moje OTP z X-Men. niestety mało osób ich lubi razem _o_ Nie zdarzyło mi się przed tem przeczytać o którymś z nich z inną osobą... chociaż, raz znalazłam krótki, ale też dobry fik Logan/Piotr :3 Choziaż Logana lubię z Gambitem 8D
Ooo ^^ Cieszę się, że zawitałaś na moje LJ. I że spodobał ci się fik :) To mój pierwszy i jedyny tekst z "X-Mena" jak dotąd. Może po tym jednym trochę się ośmielę. Zawsze lubiłam najbardziej Xavier/Magneto i te rzadkie pairingi (Beast/Ice-Man na przykład, albo Cyclops/Archangel; raz znalazłam świetne - i kompletnie nieoczekiwane - Logan/Xavier). Logan/Piotr (przynajmniej w świecie Ultimate) jest już prawie kanonem. Szkoda, że tak mało powstaje do tego fików. No i że "X-Men" nie wychodzi już w Polsce *sigh*
Ja planuje napisać coś Colossus/Northstar... narazie boję się pisać, żeby nie popsuć osobowości postaci,albo żeby ich źle nie napisać. Rozumiesz. Miałam też takie opory przed rysowaniem fanartów. A Piotr/Jean-Paul są kanonem, Colossus uratował Northstara, mieli ładną scene przy zachodzie słońca i nikt na tą parę uwagi nie zwraca... a ja czuję obowiązek zrobienia czegoś z tym XD Ostatnio nawet na swoim dA umieściłam mój Colossus/Northstar fanart :3 Jestem z niego bardzo dumna
( ... )
Kurt Wagner, mój ukochany bohater i członek drużyny X. To pewnie dlatego,że mam słabość do Niemców. I do koloru niebieskiego ;)) Dawno już zapomniałam o X-menie, ale kiedy jeszcze o nim myślałam (a niegdyś zwykłam myśleć o tym dużo), to nigdy nie robiłam tego w kategorii slash. No cóż, lepiej późno niż później. Piękne to było i nieco dziwne, bo nadal nie mogę sobie wyobrazić tych dwóch razem. Ale kto wie, może potrzebuję nieco praktyki.
PS. Z tym kurtowym ogonem to zawsze miałam "niegrzeczne" skojarzenia. Ha! I chyba miałam rację.
Myślę, że Kurt Wagner jest jedynym Niemcem koloru niebieskiego, jaki istnieje XD
Mi o X-Menie zawsze się jakieś slashowe pomysły kołotały, ale jakoś nigdy wcześniej przed tym tekstem nie skrystalizowały się w nic konkretnego. Co do wyobrażeń tego pairingu - to mi się podoba zestawienie różnic ich dzielących, kompletnie różnych sylwetek, problemów i sposobów ich zażegnywania/zapominania o nich. Nawet różnica między ich sposobami walki i poruszania się jest ogromna. I chyba to mi się to w tej parze podoba :)
A mnie dopiero teraz coś natknęło, zajrzałam do mojego komenta i zobaczyłam jakie, za przeproszeniem pierdoły nawypisywałam. No bo przecież, jeżeli mnie pamięć nie myli, to zdaje się, że rodzony ojciec Kurta był Austriakiem, nie Niemcem. No więc sam Kurt musi być w połowie Austriakiem właśnie. A Nightcrawlera i Colossusa można sobie wyobrażać jako parę, przecież, o ile znów mnie pamięć nie myli, w komiksie byli bliskimi przyjaciółmi. Wybacz Goku, to przez ten remont, który ostatnio mi życie wielce komplikuje. Przez to wszystko coś widocznie rzuciło mi się na mózg ;)
Co się przejmujesz, Amerykanie do tej pory nie są pewni, czy Magneto był Rumunem czy Żydem (czy też rumuńskim żydem, widziałam już wszystkie trzy wersje XD).
Jakoś ten akurat fik powstał w dwóch oddzielnych obrazków: Nightcrawlera idącego w jednym ze świątecznych numerów "X-Men" i zawiniętego szalikiem aż po sam nos i tej historii o Colossusie, kiedy (na bardzo krótki czas) odzyskuje swojego brata. Tam jest taka scena (wydana też po polsku) jak obaj bracia idą do rosyjskiej dzielnicy. I z tego właśnie skojarzenia dwóch obcości (wyglądu i kraju) urodził mi się ten pomysł :)
Comments 16
chyba raczej skupionym na sobie :)
Jak się ciesze, że ktoś napisał Piotr Kurt *_* Kocham X Men, moj komiks lat szczenięcych! Nightcrawler zawsze był dla mnie ciekawą postacią, skomplikowaną, dużo bardziej niż raczej nieociosany, prosty Colossus. Taki układ może zadziałac dla nich obu :) i kołchoz rosyjski *crazy laughter* 8)
Reply
Ja zawsze z par X-Menowych najbardziej lubiłam Magneto/Xavier, ale ten Piotr/Kurt jakoś mi się tak napisał... Chyba lubię pary, w których co najmniej jedna osoba jest futrzasta (Komamura/Tousen przykładem XD).
Dziękuję za opinię ;)
Reply
Bardzo mi się podobał, mimo, że jedyna osoba z którą naprawdę uwielbiam Piotra jest Northstar <3 Moje OTP z X-Men. niestety mało osób ich lubi razem _o_
Nie zdarzyło mi się przed tem przeczytać o którymś z nich z inną osobą... chociaż, raz znalazłam krótki, ale też dobry fik Logan/Piotr :3 Choziaż Logana lubię z Gambitem 8D
Reply
To mój pierwszy i jedyny tekst z "X-Mena" jak dotąd. Może po tym jednym trochę się ośmielę. Zawsze lubiłam najbardziej Xavier/Magneto i te rzadkie pairingi (Beast/Ice-Man na przykład, albo Cyclops/Archangel; raz znalazłam świetne - i kompletnie nieoczekiwane - Logan/Xavier).
Logan/Piotr (przynajmniej w świecie Ultimate) jest już prawie kanonem. Szkoda, że tak mało powstaje do tego fików. No i że "X-Men" nie wychodzi już w Polsce *sigh*
Dziękuję za opinię :)
Reply
Reply
Co do fika, to pewnie, że pisz - the more, the merrier :) Moje ulubione fiki X-Menowe pisze Penknife i ta autorka => http://www.ravenswing.com/~mirrorgirl/xmen.html
Reply
Dawno już zapomniałam o X-menie, ale kiedy jeszcze o nim myślałam (a niegdyś zwykłam myśleć o tym dużo), to nigdy nie robiłam tego w kategorii slash. No cóż, lepiej późno niż później.
Piękne to było i nieco dziwne, bo nadal nie mogę sobie wyobrazić tych dwóch razem. Ale kto wie, może potrzebuję nieco praktyki.
PS. Z tym kurtowym ogonem to zawsze miałam "niegrzeczne" skojarzenia. Ha! I chyba miałam rację.
Reply
Mi o X-Menie zawsze się jakieś slashowe pomysły kołotały, ale jakoś nigdy wcześniej przed tym tekstem nie skrystalizowały się w nic konkretnego. Co do wyobrażeń tego pairingu - to mi się podoba zestawienie różnic ich dzielących, kompletnie różnych sylwetek, problemów i sposobów ich zażegnywania/zapominania o nich. Nawet różnica między ich sposobami walki i poruszania się jest ogromna. I chyba to mi się to w tej parze podoba :)
Reply
A Nightcrawlera i Colossusa można sobie wyobrażać jako parę, przecież, o ile znów mnie pamięć nie myli, w komiksie byli bliskimi przyjaciółmi.
Wybacz Goku, to przez ten remont, który ostatnio mi życie wielce komplikuje. Przez to wszystko coś widocznie rzuciło mi się na mózg ;)
Reply
Jakoś ten akurat fik powstał w dwóch oddzielnych obrazków: Nightcrawlera idącego w jednym ze świątecznych numerów "X-Men" i zawiniętego szalikiem aż po sam nos i tej historii o Colossusie, kiedy (na bardzo krótki czas) odzyskuje swojego brata. Tam jest taka scena (wydana też po polsku) jak obaj bracia idą do rosyjskiej dzielnicy. I z tego właśnie skojarzenia dwóch obcości (wyglądu i kraju) urodził mi się ten pomysł :)
Reply
Leave a comment