Fic: No Time For Wolves (A Song of Ice and Fire) [03/08]

Apr 11, 2008 18:16

Title: No Time For Wolves
Author: girlupnorth
Rating: strong PG-13
Pairings: Jon/Sansa; Petyr/Sansa; Jon/Daenerys
Disclaimer: A song of ice and fire belongs to George RR Martin, and I am not making any profit off this story.
Length: 2,582 words (~19,000 total)
Spoilers: Including A Feast for CrowsSummary: In which Sansa agrees to the plan ( Read more... )

fanfiction: a song of ice and fire, asoiaf, fanfiction, no time for wolves, writing

Leave a comment

Comments 7

lodessa April 11 2008, 18:15:23 UTC
Poor Sansa has two very different views for the world and they conflict so heavily.

Also I loved that Jon is the only one to miss Winterfell.

Reply

girlupnorth April 12 2008, 22:54:57 UTC
Oh, absolutely: Sansa still finds herself between the idealized version of the world and the reality, though in this story she moves more and more towards the latter.

And Jon is quite the opposite, because although he has a more or less firm grip of reality, he still holds onto certain ideals and fantasies.

Reply

lodessa April 14 2008, 15:15:33 UTC
That makes for a very interesting contrast.

Reply


miss_magrat April 16 2008, 22:38:57 UTC
Dobra, nie mówiłam Ci jeszcze jak lubię Sansę stąd. To znaczy, ja w ogóle lubię Sansę, w sumie to nawet gdy w pierwszych książkach jak jest wkurwiającą gówniarą - ale tutaj jest dokładnie taka, jaką ją sobie w przyszłości wyobrażam i na jaką mam nadzieję wyrośnie. A Jon jest uroczy i w tym momencie skończyły mi się rzeczy, które chciałam powiedziec XD

Reply

girlupnorth April 17 2008, 16:34:51 UTC
Heee!
No to bardzo się cieszę, że lubisz Sansę ;) Też mam nadzieję, że taka będzie w przyszłości. (W ogóle to jest jedynie słuszna wersja wydarzeń, i tego się trzymam.)

Reply


novin_ha May 4 2008, 15:14:11 UTC
It is very interesting to listen to Jon talk about his duties; it is a pity that he does not expect her to offer him more comment than the assertion that they must be quite exhausting.

No, tutaj właśnie masz troszkę ten gender na przykład ;)

It rains heavily on the day of Petyr’s departure, and Sansa, who deeply dislikes public displays of affections, is both relieved and sorry that she cannot put him on his way.

To mi się bardzo podobało - Sansa jest zarazem osobą bardzo wrażliwą i zamkniętą w takiej skorupce, która ma ją chronić.

Jon myślący, że może Sansa tęskni za Winterfell - LOL.

Jon jest sympatyczny w sumie w Twoim fiku. Niby męczy się sam ze sobą, ale przynajmniej nie męczy czytelnika ;) A Sansa jest oczywiście zarazem perfidna i dobra. Ma serce, ale nie pozwala mu sobą miotać.

Petyr - mrrr, jaki makiaweliczny ;) To lubię.

Celowo defaultowa ikonka ;D

Reply

girlupnorth May 7 2008, 20:24:55 UTC
Nie no, ja wiem, gdzie jest gender - ja tylko lubię długie i konkretne komentarze XD

Jon jest w sumie biedny. Ma dobre intencje, tylko assumptions mu się rozmijają z rzeczywistością...

Czy Sansa naprawdę jest perfidna? Zastanowiłabym się. To znaczy, wiem, co masz na myśli, ale chyba nazwałabym to innym słowem ;)

Makiaweliczny Petyr - nie jestem pewna, czy do końca mi wyszedł, ale właśnie za makiawelizm go uwielbiam.

Reply


Leave a comment

Up