Gah I knew if someone would understand the situation it'd be you! *hugs* When will you drop by again? Please? We'll exchange horror family stories over lots of booze *g*
Believe me I know. Such crappy situations :( I guess all we can do is get on with our lives but it's so hard. They're our mums. The one person in our lives who we should always be able to count on. Sigh.
I'm not sure if I can come now, cause I'm too scared to use the Eurostar ever again! lol. But then again, maybe I will be able to get cheap tickets! I do plan on coming. I had such a great time last visit. It's hard to plan at the moment because of my family, job and money but I will come as soon as I can.
Moi rodzice aktualnie przechodzą przez coś co wygląda jak poczatek bardzo brutalnego rozwodu.
Szczerze?... I couldn't be laughing more if I tried :D Nie wiem czemu, ale ich zachowania nieodmiennie mnie śmieszą. Naturalnie jest mi przykro, ale staram się o tym nie myśleć.
Się czasem zastanawiam czy lepiej byłoby gdyby się rozstali, i dali wszystkim (rodzinie, sobie, mnie) odetchnąć spokojnie; czy żeby się dalej rozrywali na sztuki, w nadziei że wszystko sobie wyjaśnią i dalej będą razem. W sumie ponad 25 lat związku piechotą nie chodzi...
*sigh* Nevermind, jak to mówią. Nie chcę narzekać, bo staram się olewać całą sprawę. Ale myślę, że obie wiemy jak to z tym "I don't care" podejściem bywa :/
I'm really sorry to hear that. :( I hope going to NYC on Monday will cheer you up. Have a great time and try to just forget about all problems a while. *hugs*
Comments 39
(The comment has been removed)
Reply
Hope you're okay...
Reply
Reply
I'm not sure if I can come now, cause I'm too scared to use the Eurostar ever again! lol. But then again, maybe I will be able to get cheap tickets! I do plan on coming. I had such a great time last visit. It's hard to plan at the moment because of my family, job and money but I will come as soon as I can.
Reply
If you can't come, I will. I've been thinking about dropping by London anyway :P
Reply
Moi rodzice aktualnie przechodzą przez coś co wygląda jak poczatek bardzo brutalnego rozwodu.
Szczerze?... I couldn't be laughing more if I tried :D
Nie wiem czemu, ale ich zachowania nieodmiennie mnie śmieszą. Naturalnie jest mi przykro, ale staram się o tym nie myśleć.
Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży *hugs*
Reply
Reply
Się czasem zastanawiam czy lepiej byłoby gdyby się rozstali, i dali wszystkim (rodzinie, sobie, mnie) odetchnąć spokojnie; czy żeby się dalej rozrywali na sztuki, w nadziei że wszystko sobie wyjaśnią i dalej będą razem. W sumie ponad 25 lat związku piechotą nie chodzi...
*sigh* Nevermind, jak to mówią. Nie chcę narzekać, bo staram się olewać całą sprawę. Ale myślę, że obie wiemy jak to z tym "I don't care" podejściem bywa :/
Reply
Reply
Reply
Reply
Reply
Leave a comment