Dajcie mi powieść o Rixie Fonsece!

Aug 25, 2011 23:42

Kolejna część cyklu genderowego, który rozrasta się w tempie
zadziwiającym. Ale żadna dotychczasowa notka tematu nie wyczerpała, a w
międzyczasie pojawiły się jakieś nowe przemyslenia czy bodźce do przemyśleń.

Generalnie czekałam z tą notką na genderowe wynurznia obiecane mi przez
Read more... )

fangirlizm, gender, książki, seriale

Leave a comment

Comments 3

anonymous August 26 2011, 11:14:59 UTC
Ja sama, jak już wielokrotnie mówiłam, nie jestem tak bardzo zaangażowana w gender. Z wielu przyczyn. Natomiast tematyka sama w sobie jest interesująca i może prowadzić do inspirujących dyskusji ( ... )

Reply


anonymous August 26 2011, 19:42:01 UTC
I nie do końca się zgodzę ze stwierdzeniem, że kobiety najostrzej oceniają inne kobiety. Przede wszystkim bardzo ostro oceniają same siebie. Żądają od siebie spełnienia kulturowych utopii dzisiejszych czasów, chcą naraz realizować się zawodowo, dostając za to odpowiednie wynagrodzenie, chcą realizować swoje pasje i ambicje, a jednocześnie chcą być idealnymi gospodyniami, opiekujących się owym domowym ogniskiem i przy okazji świętymi matkami. Oczywiście, spełnianie tych wszystkich ról naraz i perfekcyjnie jest absolutnie niemożliwe. Mogę znowu odesłać do kilku artykułów z "Polityki", tak na temat ogólnych zmian w postrzeganiu świata przez kobiety, jak i czegoś nazwanego "wypaleniem" matki, co podobno pojawia się coraz częściej we Francji. Są to jednak efekty stawiania samym sobie zbyt wielu wymagań i narzucania sobie zbyt wielu obowiązków. Nadmierne dążenie do perfekcji w każdym calu ( ... )

Reply


anonymous August 27 2011, 14:27:28 UTC
Zgadzam się w stu procentach. Do bardzo podobnych wniosków doszłam niedawno dyskutując z koleżankami na temat cyklu "Nocarz" Magdy Kozak. Występują tam dokładnie trzy postacie kobiecie, pojawiające się więcej niż dwa razy, zdaje się: Icta, Nagroda Wojownika, której los mężczyźni obmawiają wręcz za jej plecami, Aranea, wredna suka, próbująca zemsty na kochanku, którego wciąż kocha oraz Winorośl, nic tylko obiekt seksualny.

Swoją drogą, chyba mogę powiedzieć, że ja nie grzeszę w ten sposób w swojej twórczościXD No, poza jednym przypadkiem.

Mad.

PS. Silne postacie kobiece w książkach: Małgosia z Załatwiaczki, wiedźmy Pratchetta, Leesha z Malowanego Człowieka (już dorosła, po powrocie do wioski dręczonej zarazą, bo wcześniej to nie), Haru i Marshia z Dwóch kart Agnieszki Hałas. W sumie tyle na poczekaniu mi do głowy przychodzi;p

Reply


Leave a comment

Up