(no subject)

May 10, 2007 21:06

Dziś w szkole było pięknie.

Miałam fizykę. Pan wyrwał mnie do odpowiedzi. Uczyłam się cały zeszły tydzień. Co dostałam? Dwóję.

Ale, szczerze mówiąc, to nawet dobrze. Bo dzięki temu poznałam się na moim koledze, który okazał się potwornym gupkiem. Podczas kiedy wszyscy mnie pocieszali ( chociaż nie byłam za bardzo smutna, bo spodziewałam się dwói ) on uśmiechnął się i powiedział : " Ale ty jesteś głupia. Wiedziałem, że jestem lepszy ".

Teraz wszystkie dziewczyny go olewają, co jest dla niego najgorszą karą - uwielbia płeć przeciwną :P

Pan od matematyki też się na mnie definitywnie uwziął... dostałam 16 zadań karnych za patrzenie na gadających kolegów. Oni, oczywiście, nie dostali nic.

Nauczyciele w szkole mnie nie lubią. Nie dlatego, że się nie uczę i jestem jakimś kompletnym matołem czy coś, ale dlatego, że moja mama pracuje w tej szkole. I, bądźmy szczerzy, lubią mnie jedynie ci, którzy nie mają nic do mojej mamy. Albo są na tyle kompetentni, że nie wyżywają się za to na mnie.

Popadłam w jakąś melancholię. Jedynie pocieszenie, to to, że moja siostrzyczka wróciła już z Grecji :)

A jutro urodziny O. Może poprawi mi się humor. A potem, w Sobotę, idę do kina na Spidermana z Amerykanami :P
Previous post Next post
Up