Happy Birthday Panie Orwell, życzenia w zaświaty wysyłam

Jun 25, 2008 20:57

Generalnie to takie rękawiczki mi się marzą od dawna. Widziałam takie na allegro raz, tylko że bez palców. Takie niet. Szukałam dzisiaj znowu, tym razem nie było w ogóle.
No więc wpisałam w wyszukiwarkę w galanterii i dodatkach "emo". Ciekawe rzeczy wyskakują, doprawdy.


Tetsu ma jakąś obsesję na punkcie bananów. I wieczną głupawkę. Basiści generalnie mają trochę narąbane w głowach, skrzywienie jakieś, czy coś? Ale potrafi naprawdę nieźle śpiewać! O_O Leader-sama powinien częściej oddawać bas i drzeć japę. Tylko angielski kaleczy, auć, niech parę lekcji u Hyde'a weźmie. I zawsze ma fajny fryz. ^^ I się na wokalu chyba lepiej czuje niż Hyde (a Hyde lepiej na gitarze). Ale niech wywali precz wszystko co różowe...
A Ken śpiewać stanowczo nie potrafi i niech zostanie przy gitarze albo perkusji. Za to po wokalach Yukiego jestem w ciężkim szoku. On śpiewa i to tak w stylu Kyo próbuje nawet! A Hyde łapiący się za perkusję mnie rozwalił.
*wyobraża sobie takie zamiany w Diru - Kao na wokal, Totchi na perkusję, Die na bas, Shin i Kyo na gitary - po czym umiera w konwulsjach*
Tak czy inaczej, muzyka panów na górze to moje nutki na lato 2008.

Napisałam tekst, z którego jestem szczerze zadowolona. Pierwszy raz od długiego czasu. Asia orzekła, że fantastyczny pomysł i cieszem siem jeszcze bardziej.

Wczoraj dostałam esa od Martyny, że będzie w Augustowie i chciałaby się spotkać, żeby dwa filmy Bolly podrzucić. Wyszło, że spotykamy się w pizzerii my dwie i Asia jeszcze.
I wiecie? Takiego miłego popołudnia już dawno nie miałam. A spotkanie w mieście połowy kadry nauczycielskiej wcale w tym nie przeszkodziło. ;) Obgadałyśmy wszystko. Nawet brytyjską rodzinę królewską.
I rzemyk do rybki kupiłam wreszcie.
Taki babski dzionek, jako S. orzekł.

głupawka, różne, j-rock, pisanie, ludzie

Previous post Next post
Up