Мої вірші польською в перекладах Анети Каміньської

Oct 14, 2012 09:37

http://sdk.pl/wakat/nr17/AlbinaPozdniakowa.html

Filiżanki płaczu

Brudne filiżanki płuczę.
Mój facet mnie bije.
Spotykamy się w poniedziałki i on za każdym razem mnie gwałci. Usiłuję się wyrwać. Naprawdę wierzę, że następnym razem już tak nie będzie, bo jesteśmy przyjaciółmi, bo mu ufam, bo piszę listy elektroniczne, na które on odpisuje, na które ja mu też odpisuję.
Spotykamy się koło kiosku, gdzie mój facet pije kawę.
Muszę stać tu po prostu dlatego, że on ją pije. Ja jej nigdy nie piję.
Nie mogę spać z nim, więc o szóstej codziennie budzę się i męczy mnie sumienie, moje ciało męczy sumienie... ciało, które było ukochanym człowiekiem, którego nie kocham.
Nie kładę się o północy. Myję brudne filiżanki i płuczę.
Idę, kiedy mnie wołają. Co godzinę w myślach usiłuję odejść.
Tak, nigdy nie przyznaję się, że mój facet mnie bije, bo do kogo w dzień roboczy będę pisać listy elektroniczne?
Czy można jeszcze być tym, czym mogło się?
Czy można nie wierzyć jego oczom, pewnym słowom, delikatnym dotykom?
Nie powiem, że niepotrzebna jest nam krytyka. On sam napisze o swojej żonie, która nie dba i której jakoś zawsze brakuje bólu, jakoś zawsze ale to zawsze brakuje bólu i brakuje tryptyku.
Kiedy on mnie bierze, opierając o parapet, tak mi się chce wyskoczyć, wybiec daleko z tego mieszkania, z ciała, od... Dychaj.
Czytam dziesiątki złych stron.
Filiżanki płuczę. Filiżanki płaczu.

[tłum. Aneta Kamińska]

віршики, переклад

Previous post Next post
Up