Only a chosen few!
Dzień dobry. Ja tu tylko z kilkoma ogłoszeniami. Otóż eLJot ten z założenia miał być pusty. Później, once in a blue moon, pojawiały się tu notki depresyjne (już ich nie ma - spuściłam głowicę atomową), a później uznałam, że skoro cały świat przeniósł się na LJ to ja chyba też muszę. Chociaż szkoda zwykłego, polskiego bloga.
So, my dear reader, jeśli z jakiegoś powodu odczuwasz potrzebę czytania moich pseudoegzystencjalnych wynurzeń - zostaw komentarz (no, chyba, że już Cię mam w znajomych, wtedy możesz sobie darować).
Jeżeli zaś, drogi czytelniku, nie wiesz, czy masz ochotę wpadać tutaj częściej, to dam Ci, w postaci kilku(nastu?) luźnych słów, krótką zajawkę tego, co może się tu pojawiać i czego prawdopodobnie dotyczyć będą tagi: anglistyka, ja, studia, moja codzienność, narzekania, spostrzeżenia, książki, seriale, seriale, seriale, jeszcze więcej seriali.
Więc zastanów się, czy na pewno tego chcesz.