Feb 02, 2014 19:43
Ups... nie ma to jak rok bez żadnej notatki, komentarza czy informacji... Nie myślałam nigdy że będzie to tak długa przerwa, za co przepraszam tych co tu jeszcze zaglądają ;). Dodatkowo moje życie uczuciowe kompletnie się popie****iło, więc nie miałam kompletnie nastroju do pisania czegokolwiek. Jak się okazało K. mnie zdradzał niemal od początku naszego związku i to nie z byle kim, ale swoją ex, która była też osobą, od której się dowiedziałam. Nie żeby coś, ale po roku związku można chyba oczekiwać szczerości? Jak widać nie... Dopiero po tym zdarzeniu okazało się ilu prawdziwych przyjaciół mam. Więszość po prostu uznała że to moja wina i nie czekali na wyjaśnienia. Tym kilku, którym w końcu wyciągnęło ze mnie prawdę i pomogło mi się z nią uporać, naprawdę należą się duuuuuże podziękowania. A szczególnie A. Za to że udowodnił mi że nie każdy facet jest taki jak K. Nie sądziłam, że pozwolę zbliżyć się jakiemuś chłopakowi do siebie tak szybko - bałam się, że znowu zostanę ze złamanym sercem... Ale nareszcie jestem szczęśliwa i mam nadzieję, że taki stan utrzyma się jak najdłużej. Wracając do pisania - mam kilka pomysłów, które powoli przenoszę z mojej wyobraźni na ekran komputera i jak tylko któryś z nich się wyklaruje nieco bardziej, obiecuję wrzucić go na lj.
Do następnego wpisu - oby pojawił się szybciej niż ten :)
G
z innej beczki,
moje...