Jun 09, 2009 17:08
Co zrobić z darmowymi dziesięcioma złotymi?
Po wczorajszych wykładach spontanicznie wymiotło mnie do gompy. Pomijając już to, że w trakcie medytacji straciłam poczucie czasu i pomimo drętwiejących nóg mówiłam sobie swoją mantrę powoli i długo, pod koniec zorientowałam się, że w którymś momencie zaczęłam się uśmiechać, a uśmiech mi się coraz bardziej rozszerzał. Entuzjazm wylewa mi się uszami, a potem te kropelki odbijają się od podłogi, ścian, sufitu i sprzętów.
Najciekawsze jest to, że energia z gompy nie zostaje w gompie, tylko zabiera się ze mną wszędzie indziej. Po powrocie do domu odkurzyłam mieszkanie, pozmywałam podłogę, i popodlewałam wszystkie kwiatki odżywką. A dzisiaj zostało mi entuzjazmu na obiad (kurczak pinacolada czeka na rodziców na kuchence). Miejsce, które zaraża radością. oO
zonk,
medytacja