May 30, 2009 23:21
Cały dzień dzisiaj snuję się po domu. Nie mogę się skoncentrować pomimo kilku kaw i kochanej herbaty (9 skarbów Chin w końcu pojawiło się w herbaciarni). Wpuściłam kilka kropel olejku bazyliowego do kominka aromaterapeutycznego (tak ładnie ten olejek pachniał, gdy go kupowałam!), a po dziesięciu minutach musiałam wywietrzyć pokój, bo zapach nagle okazał się być absolutnie paskudny. Obejrzałam bardzo, bardzo głupi, ale bardzo, bardzo lubiany przez telewizję film o królu Skorpionie (serio, nie wiem ile razy już ten film oglądałam, on w kółko leci w telewizji), i nie musiałam nawet szczególnie patrzeć się na ekran, żeby załapać fabułę. Jakoś tak przez cały dzień jest mi ciemno i za cicho i chciałabym z kimś pogadać, ale rodzice są na działce, no i sama się wypisałam z imprezy u Cyprysa, bo mi jakoś tak nietenteges było.
Jestem tak totalnie zmulona i pozbawiona koncentracji, że czuję się jak na psychicznym kacu. Ale ja wczoraj tylko trzy piwa wypiłam. o_O
blabla,
dziennik