Bitwa Pornograficzna, odcinek 13

Apr 20, 2008 19:44

Tytuł: Rytm.
Pairing: Buffy/Spike
Spoilery: szósty sezon, prawdopodobnie.
Prompt: 'Outside your comfort zone: character/pairing you've never written before.' Spuffy jest tak daleko od mojej comfort zone, że może być po drugiej stronie Atlantyku. Więc, konstruktywna krytyka potrzebna, ale bądźcie łaskawi :D
Słów: 280. Takie dłuższe drabble.

come. complete. completely miserable )

fanfiction, porn battle

Leave a comment

Comments 12

novin_ha April 20 2008, 20:19:02 UTC
No i czego się boisz?

Podoba mi się pomysł i metafora, podoba mi się, mimo że obraz jest specyficzny bardzo. Och, i do tego Spuffy ;D

Reply

noelia_g April 20 2008, 20:23:13 UTC
Nie boję się. Jestem *przerażona*.

;)

Reply


le_mru April 20 2008, 20:21:51 UTC
Oceniam eksperyment pozytywnie :D

Tylko czasy ci się trochę pomieszały - z początku jest teraźniejszy, a w środku wyskakuje nagle przeszły.

Czuje, jak jej kości topią się do cna, płynna lawa w jej żyłach, pod skórą, która piecze i marznie

Tak, to jest to uczucie. *g* Tylko czy nie lepiej mrozi? To aktywny czasownik, jak piecze.

Wydaje mi się, że dobrze oddałaś mindset tej ptsd-owej Buffy z 6 sezonu, a to nie takie proste.

Reply

noelia_g April 20 2008, 20:27:54 UTC
Ouch, czasy. *poprawia*. Tak to jest, jak się robi pięć rzeczy na raz. Heh. Dzięki.

Tylko czy my mówimy, że skóra nas mrozi? Skóra nas piecze, tak, ale mrozi? Hmm. Muszę się nad tym pozastanawiać :D

Dzięki wielkie :)

Reply

le_mru April 20 2008, 20:30:06 UTC
Hm, dlaczego ja jednak pomyślałam o tej lawie? Tricky grammar.

Reply

noelia_g April 20 2008, 20:32:32 UTC
Ja wyznaje zasade, ktora mi ostatnio do glowy wbijala promotorka, ze mam sie odnosic do ostatnio wymienionego rzeczownika ;D Wiec, skora. (a wbijala mi to ciezko, dlugimi gwozdziami, bo mam z tym problemy ;D)

Reply


idrilka April 20 2008, 20:25:55 UTC
Już to mówiłam, ale - tak, to ma w sobie COŚ. Widać chemię między Spike'em i Buffy, a jej przemyślenia są tu bardzo na miejscu. Świetna metaforyka (to chyba u Ciebie nigdy nie zawodzi), a to:

Nie powinna. Winna. Inna. Nie.
to jest dla mnie kwintesencja szóstosezonowej Buffy.

Spadnie z huśtawki, musi, skoro jej jedyna linia zabezpieczająca to wampir który wyobraża sobie, że ją kocha.

Jej kości topią się, topią się jej skrzydła, spływając wilgotną lawą po jej ciele. Czuje strużki lawy ściekające po jej nogach, to kwestia czasu aż cała się roztopi.
Ojej... Bardzo do mnie ten obraz przemawia.

Reply

noelia_g April 20 2008, 20:41:28 UTC
Świetna metaforyka (to chyba u Ciebie nigdy nie zawodzi)

Wow. Dzieki :)

Reply


pellamerethiel April 20 2008, 22:06:21 UTC
Wow, i czego Ty się bałaś, co? Metaforyka jest świetna, ale Ty jesteś mistrzynią metafor po prostu :D Śliczne opisy, przemyślenia, no i to bawienie się stylami, winna, niewinna i tak dalej. Śliczności :) Końcówka też bardzo ładna. I porządnie oddane psyche Buffy, gratuluję ;)

Proch i pył, po lawie, proch i pył.


Jej kości topią się, topią się jej skrzydła, spływając wilgotną lawą po jej ciele. Czuje strużki lawy ściekające po jej nogach, to kwestia czasu aż cała się roztopi.
Ten fragment podobał mi się chyba najbardziej - bardzo ładne :D

Reply


upupa_epops April 16 2010, 23:24:40 UTC
Ten tekst ma rytm i to jest w nim najbardziej urzekające. Bo samą treść to widzieliśmy w takiej bądź innej formie na ekranie, ale oddać ją za pomocą samej melodii języka to już wyższa szkoła jazdy. Moim osobistym faworytem są onomatopeje, to Nie powinna. Nie... powinna winna inna nie., jak zerwany sznurek z rozsypującym się sylabami. Czytając, dobrze się bawiłam zarówno słowami, jak i zdaniami.

Reply


Leave a comment

Up