Pewnego zimowego dnia, gdy "przyjazny kraj za Bugiem" postanowił przykręcić kureczek, wyszła mi z głebi serca i przelała się na papier do LJ,
ma modlitwa.
Muszę mieć jakieś "chody w niebiosach", bo jakiś czas poźniej pojawiły się oznaki, że modlitwa owa
została wysłuchana .
Cisza informacyjna trwała do dziś, gdy w Teleexpresie podano (
informację )