W ramach odpoczynku (i profilaktyki ) od wyjeżdznia stopem (co za dużo, to nie zdrowo )
Postanowiliśmy zrobić sobie łikend technologiczny.
Innymi psłowy: posiedzieć w domu.
Ale życie człowieka uzależnionego od przemieszczania się nie jest łatwe!
Nałóg to nałóg!
Wstało słońce, wstaliśmy my i.. nie wydzierżyliśmy.
Pojechaliśmy z bicyklami poznawać tereny Zagłębia Dąbrowskiego.
myśl poweekendowa:
O ile widząc górę, nie odczuwam potrzeby się na nią wdrapać;
o tyle widząc czystą wodę, nie jestem w stanie się powstrzymać od wejścia do niej.
Kamieniołom z fotki zatrzymał nas na tak długo, że nie zdążyliśmy dotrzeć do Trzebini.