Nov 01, 2007 22:05
Uch, nie mam pojęcia ile dni minęło, od kiedy zaczęłam stosować dietę, ale to będzie z jakieś 3 miesiące. Jest dobrze, nie mogę napisać, że wspaniale, ale dobrze. Nie mam już napadów głodu, tylko czasem dopadają mnie zachciewajki, jak wczoraj, gdy zeżarłam 2 kostki (takie większe) czekolady z toffi. Ale na szczęście, nie zdarza się to tak często. Już prawie zapomniałam jak smakują ziemniaki, ale cóż, nie brakuje mi ich tak bardzo, żeby było mi źle. Dorwałam nawet takie cukierki bez cukru, tyle że w sklepie daleko od mojej wioski i już ich nie ma i nie wiem, kiedy znów je zjem. W sumie na razie straciłam w pasie około 5 centymetrów, chociaż nadal jest dużo; tylko powoli moje ulubione granatowe spodnie spadają mi z tyłka ;) Mama będzie musiała mi po raz 4 zwężać xD
W zeszłym tygodniu miałam pierwsze seminarium dyplomowe z biojurysprudencji i filozofii prawa. To naprawdę ciekawy temat. Chyba po raz pierwszy tak mnie coś zafascynowało. Następne mam za miesiąc i facet powiedział, że do tego czasu mamy wymyślić temat pracy (potem on pomoże go dokładnie sprecyzować) i napisać ogólny plan pracy. I ja, po zajęciach, co w ogóle jest dla mnie szokiem, że się odważyłam, podeszłam do niego i zapytałam, czy mogłabym pisać o małżeństwach homoseksualnych. A on na to: jak najbardziej tak! Cieszy mnie ten fakt, bo najpierw mówił, żeby pisać o tym, co mnie najbardziej interesuje. Tylko potem, jak zaczęłam się głębiej zastanawiać, przyszły mi do głowy też inne, ciekawe tematy:
1. aborcja i badania prenatalne
2. prawna strona transseksualizmu i zmiana płci
3. wyżej wspomniane małżeństwa homoseksualne (bez adopcji, bo to chyba za szerokie by było)
Tylko że teraz już kompletnie nie wiem. Pierwsze wydaje mi się takie trochę sztampowe, a ja chcę trochę zaskoczyć recenzenta, gdy będzie czytał moją pracę. I teraz nie wiem czy bardziej podoba mi sie temat 2 czy 3.
life,
dieta,
studia