♛ 13.

Feb 26, 2012 16:24

Przez Arashi i jej wyjazd do Tajlandii siedzę i słucham tajskiego rocka odgrzebanego z dysku zewnętrznego. Cholera, stare czasy, kiedy to z olkens miałyśmy fazę stulecia na odkrywanie tych dzikich szlaczków robaczków. Nadal uważam, że szkoda, że pozostało mi z tego tylko parę słodko-gorzkich wspomnień i mp3 w pojedynczych folderach. No ale... cóż, ( Read more... )

angsty times, ♥ friends, personal rant, ♫: big bang

Leave a comment

Comments 12

stage_gazer February 26 2012, 15:31:36 UTC
Przepraszam, że przez pewne BUM SHAKA LAKA nie jestem w stanie posłuchać tego tajskiego co mi wysłałaś... Obiecuje ze posłucham jak tylko sie uspokoję i przestanę śmiać hahahahaah

Co do chłopaka... nie wyobrażam sobie jak bym sie czuła na miejscu tej dziewczyny. I nie wiem co w głowie miał ten chłopak robiąc coś takiego. Życie nie kręci sie według tylko jednej osoby i jednej chwili. Jak bardzo by zależało, kochało się i tak dalej to prawda jest taka, że trzeba myśleć o sobie. I na pewno nie ma sensu w robieniu sobie czegoś takiego z powodu kłótni.

i w ogóle to wiesz co? BUM SHAKA LAKA BUM SHAKA LAKA BUM SHAKA LAKA DANCE DANCE DANCE

Reply

nuromanticist February 26 2012, 18:44:45 UTC
Rozumiem, że boom shaka laka może uniemożliwić człowiekowi normalne funkcjonowanie. Masz moje wsparcie. XD

Ech, nie wiem. Od wczoraj o tym myślę i od wczoraj nie potrafię zrozumieć. Można się śmiać, można uważać to za żałosne, można wzruszyć ramionami - ale mnie to przeraża i jest dla mnie tragiczne, i nie mogę tak po prostu tego zignorować.

BOOM SHAKA LAKAAAAAAAAAAAAAAAA.

Ji: Don't love me I'm BAD BOY
Tabi: Shut up and let's boom shaka laka my FANTASTIC BABY

Hahahaha ♥ ♥ ♥

Reply

stage_gazer February 26 2012, 18:49:08 UTC
To zdecydowanie jest tekst dzisiejszego dnia i liczę, że ludzie zrobią z tego dużo ficków bym miała na co poświęcać mój czas którego i tak nie ma za wiele XD

BOOM SHAKALAKA~

No jak skończe sprzątać mieszkanie to w końcu to przesłucham! XDD

Reply


cyathigerum February 26 2012, 17:05:51 UTC
Cud, że chłopiec przeżył. Szkoda, że zajęci ratowaniem go lekarze mogli poświęcić mniej czasu komuś, kto wylądował w szpitalu nie na własne życzenie. Czy to nie ostateczna klęska twojego życia, kiedy nawet śmierć ci nie wychodzi? Twoja znajoma miała szczęście, że zerwała z nim wcześniej. Pomyśleć, że mogłoby dojść do takich absurdów, że kazałby jej gotować na obiad ziemniaczki a nie ryż, grożąc, że inaczej się zabije! Śmieszne. I żałosne.

A we wspomnieniach po ludziach rzadko kiedy pozostaje coś więcej. Przynajmniej u mnie - rzeczy materialne po nich, jak listy czy pamiątki, mam tendencję niszczyć. I to jest słuszne. Jeśli coś odeszło, warto po tym posprzątać i zrobić miejsce nowemu, czy nie?

Reply

nuromanticist February 26 2012, 18:41:55 UTC
Szczęście w nieszczęściu. Teraz obwinia się, że to przez nią leży w szpitalu. Oczywiście, to nie jej wina, że chłopak najwyraźniej jest psychicznie chory, wszyscy to wiedzą i ona pewnie też - ale poczucie winy jest i ją przygniata.

Hmm. Słuszne - być może dla Ciebie, ostatecznie każdy takie rzeczy postrzega w inny sposób. Ja nie niszczę pamiątek. Po latach chcę pamiętać tych, którzy byli w moim życiu i pokolorowali je swoimi kredkami, bo z każdym wiążą się takie czy inne miłe wspomnienia, które wolę pielęgnować niż wyrzucać do kosza. A miejsca na nowe mam wystarczająco, moje serce i rozum są na szczęście pojemne. :)

Reply

cyathigerum February 26 2012, 18:45:47 UTC
Mówiłam o wyrzucaniu do kosza pamiątek, nie wspomnień. Własną głowę z reguły trudno jest sprzątnąć. A poza nią porządek lubię i umiem mieć wszędzie. Bez zbędnych obciążeń w postaci gratów z przeszłości.

No, nie wiem czy w nieszczęściu, jak mówię - potem by ją obwiniał o ziemniaki zamiast ryżu, i tez byłby dramat.

Reply

nuromanticist February 26 2012, 18:50:04 UTC
Dla mnie pamiątki są ściśle związane ze wspomnieniami. Wyrzucając rzecz materialną, która ma znaczenie emocjonalne, czułabym się jakbym wyrzuciła część wspomnienia właśnie. Ale jak mówiłam - to zależy od człowieka. Jak tak o tym mówisz, to wygląda to trochę tak, jakbym była jakimś brudasem i żyła w chaosie...

Reply


Leave a comment

Up